Jak informuje lublin112.pl, nietypową rybę wyłowił z przepływającej przez Lublin Bystrzycy jeden z wędkarzy – pan Leszek, który z wędkowaniem jest za pan brat od ponad 50 lat. Mimo wieloletniego doświadczenia, taka „zdobycz” trafiła mu się po raz pierwszy. Z przytoczonej przez portal relacji wędkarza wynika, że podczas popołudniowego sobotniego połowu ryb w Bystrzycy, na wysokości ul. Firlejowskiej w Lublinie wyciągnął on z wody... piranię! Ma o tym świadczyć to, iż złowiona przez niego ryba posiada trójkątne, ostre zęby. Jak podaje portal, nietypowy okaz został zabezpieczony przez pana Leszka w pojemniku z wodą i wkrótce ma trafić pod lupę Polskiego Związku Wędkarskiego.
W lubelskiej Bystrzycy pływała pirania? Eksperci podzieleni
Dziennikarze portalu lublin112.pl skonsultowali się z ekspertami z dziedziny zwierząt egzotycznych, którzy wyrazili swoje zdanie na temat złowionej przez pana Leszka ryby. Jak podaje portal, zdania specjalistów z tej dzieciny są podzielone, ponieważ na podstawie fotografii nie da się ze stuprocentową pewnością stwierdzić, czy faktycznie jest to pirania. Eksperci nie wykluczają co prawda takiej możliwości, ale zaznaczają jednocześnie, że złowiony okaz może nie być piranią, a paku, czyli rybą słodkowodną, która należy do rodziny piraniowatych.
Warto podkreślić, że piranię spotkaną w polskich wodach należy traktować jako inwazyjny gatunek obcy (IGO). Co to oznacza? W dużym skrócie: IGO to takie zwierzęta, rośliny i inne organizmy, które choć nie są rodzime dla naszego ekosystemu, to jednak się w nim pojawiły (np. z inicjatywy człowieka). Należy pamiętać, że inwazyjne gatunki obce oddziałują negatywnie na rodzimą różnorodność biologiczną i wyrządzają szkody w lokalnym ekosystemie.
Zobacz także: Wysyp grzybów w woj. lubelskim! Pani Monika chwali się niesamowitymi zbiorami!
Polecany artykuł: