Pani Lucyna ma 94 lata, a pan Józef – 97. Znają się od dziecka, bo mieszkali po sąsiedzku i od zawsze byli i są związani z Chyżą, niewielką wsią położoną na terenie gminy Zamość. Choć ich młodzieńczą sielankę przerwała wojna, to i tak ich drogi zeszły się na nowo. I tak doszło do ślubu, który wzięli 25 stycznia 1948 r.
Pan Józef przez całe swoje zawodowe życie pracował jako szewc, zaś pani Lucyna zajmowała się przede wszystkim domem i opieką nad czwórką dzieci. Z upływem lat małżeństwo nie straciło pogody ducha i wciąż widać w nich wzajemną miłość! Choć na 75. rocznicę ślubu nie organizowali hucznej imprezy, to w celu uczczenia brylantowych godów, odwiedzili ich wójt gminy Zamość – Ryszard Gliwiński i sołtys Chyżej – Andrzej Pokrywka. Wówczas nie zabrakło życzeń, kwiatów i pamiątkowych upominków złożonych na ręce jubilatów.
„Każdy dzień jest dla nich przygodą, wciąż pomimo upływu lat są wpatrzeni w siebie. Wzajemnie lgną za swoim towarzystwem, nie opuszcza ich radość życia, pogoda ducha oraz chęć przebywania razem” – czytamy w relacji z odwiedzin w domu Państwa Kuźmów, dostępnej na stronie internetowej gminy Zamość.
Recepta na szczęście? To miłość!
O receptę na tak długoletnie szczęśliwe małżeństwo, seniorzy zostali zapytani przez dziennikarkę „Dziennika Wschodniego”. I tu pani Lucyna i pan Józef są zgodni: to przede wszystkim miłość, ale też takie słowa jak „przepraszam” i „przebaczam”.
„Życie nam szybko minęło i dobrze, bo nie traciliśmy czasu na kłótnie. Nie to, że ich nie było, bo były. Ale my się na siebie nigdy nie umieliśmy gniewać. Jak był problem, to porozmawialiśmy i wszystko wracało do normy” – powiedzieli „Dziennikowi Wschodniemu”.
Jak dodaje gazeta, aktualnie małżeństwo doczekało się 9 wnuków i 12 prawnuków.
Pani Lucynie i panu Józefowi gratulujemy wspaniałego jubileuszu i życzymy dużo zdrowia!