Lubelski Donżon to jeden z najstarszych zachowanych zabytków. Co wiemy o zamkowej wieży?

i

Autor: MG Lubelski Donżon to jeden z najstarszych zachowanych zabytków. Co wiemy o zamkowej wieży?

Historia

Tajemnice lubelskiego Donżonu. Wieża z ponad 800-letnią historią wciąż czeka na odkrycie

2025-04-18 6:30

18 kwietnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków, to okazja aby trochę odkurzyć pamięć o dziedzictwie kulturowym regionu. Donżon na Zamku Lubelskim to jeden z najstarszych zabytków Lublina oraz całej Lubelszczyzny. Jakie opowieści skrywają mury tej wiekowej budowli?

Spis treści

  1. Donżon w Lublinie, czyli wieża na Zamku w Lublinie, to najstarsza zachowana budowla na tamtejszym wzgórzu. Ale czym właściwie jest "donżon"?
  2. Kim był fundator? Jaką pełnił funkcję? To pytania, na które badacze wciąż poszukują odpowiedzi.
  3. Lubelski donżon budzi zainteresowanie nie tylko wśród archeologów czy historyków, ale również architektów.
  4. Mimo wielu wątpliwości, donżon z pewnością należy do najstarszych tego typu budowli w regionie.
  5. Największym wyzwaniem pozostaje jednak fakt, że obiekt ten jest wciąż niedostatecznie przebadany, co uniemożliwia pełne poznanie jego historii.
  6. Jak podkreślają badacze, sama wieża ale i całe wzgórze, to ogromny potencjał dla nauki, kultury i turystki np. przy okazji Europejskiej Stolicy Kultury.
  7. "Zamek, wzgórze zamkowe i cały Lublin - jako historyczna osada - wciąż skrywa jeszcze mnóstwo ciekawostek."
  8. Choć ochrona zabytków i badania bywają trudne, kosztowne i czasochłonne, to determinacja środowiska badaczy i konserwatorów jest silna, a efekty ich działań widzimy po liczbach.

Donżon w Lublinie, czyli wieża na Zamku w Lublinie, to najstarsza zachowana budowla na tamtejszym wzgórzu. Ale czym właściwie jest "donżon"?

Wprost mówiąc - z francuskiego donjon, czyli „wieża pana”. I tu wchodzimy w ten trudny temat przeznaczenia - czy była to budowla rezydencjonalna, czy budowla stricte obronna, tak zwana wieża ostatniej obrony. Późniejsze przekształcenia i brak elementów, które pozwalałyby jednoznacznie ją zakwalifikować, także nie dają jednoznacznego rozstrzygnięcia. Mamy z jednej strony otwory strzelnicze, z drugiej strony - duże pomieszczenia, które wskazują na reprezentacyjność. Ja bałbym się jednoznacznego stwierdzenia, że pełniła którąkolwiek z tych funkcji wyłącznie. Być może pełniła obydwie z nich, a być może była jeszcze czymś innym - mówi doktor Rafał Niedźwiadek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej.

Kim był fundator? Jaką pełnił funkcję? To pytania, na które badacze wciąż poszukują odpowiedzi.

Mamy oczywiście problem w kontekście fundatora tego obiektu. Najpierw musimy ustalić chronologię tego obiektu, a ona się waha między początkiem XIII wieku a przełomem XIII i XIV wieku. Więc tutaj fundatorów może być kilku. Niewątpliwie jedno jest pewne - pobudowanie takiego obiektu wymagało dużych nakładów finansowych. Dzisiaj idziemy do banku, bierzemy kredyt i budujemy. Natomiast ówcześnie - no, to nie każdy Kowalski mógł to zrobić. Więc domyślamy się, że był to fundator zasobny, w postaci księcia, kogoś możnego, kto wystawił taką budowlę. I czy w niej rezydował, czy w jakiś sposób była ona wykorzystywana w funkcji obronno-mieszkalnej - to są ustalenia, które wymagają dodatkowych danych. I tu archeologia świetnie się odnajduje, ale trzeba by było zaplanować jakieś większe prace, żeby zebrać te wszystkie dane i móc jednoznaczniej się w tej materii wypowiedzieć - zaznacza doktor Tomasz Dzieńkowski z Instytutu Archeologii UMCS.

Lubelski donżon budzi zainteresowanie nie tylko wśród archeologów czy historyków, ale również architektów.

Co jest najciekawsze, w przeciwieństwie do archeologów, nie musimy szukać jego reliktów pod ziemią, bo on ciągle istnieje. Był wielokrotnie przekształcany, przebudowywany, ale większość jego struktury prawdopodobnie się zachowała. Natomiast największym problemem jest to, że obiekt jest nieprzebadany i nie wiemy, jak dużo dokładnie się zachowało. Na pewno można wyróżnić to, że obiekt w ogóle się zachował. To, że obiekty zmieniają się w swoim „życiu”, to rzecz naturalna - bo muszą - i widać to na przykładzie wieży na wzgórzu zamkowym. Wewnątrz zaszło wiele zmian. Przez kilkaset lat obiekt był momentami nawet nieużytkowany. Ostatecznie, dopiero na początku XIX wieku, z opuszczonego obiektu został przekształcony w więzienie. Te zmiany, jeśli chodzi o jego prawie 800-letnią historię, można powiedzieć, były minimalne - w porównaniu z tym, jak bardzo zmieniały się inne obiekty. A takich, które funkcjonowały tak długo, jest naprawdę niewiele - podkreśla doktor Krzysztof Janus z Katedry Architektury, Urbanistyki i Planowania Przestrzennego Politechniki Lubelskiej.

Mimo wielu wątpliwości, donżon z pewnością należy do najstarszych tego typu budowli w regionie.

Odkąd naukowcy zajmują się badaniem tego obiektu, sporów i pomysłów na fundatorów jest bardzo wiele - od książąt ruskich, przez książąt polskich, skończywszy na królu Władysławie Łokietku, który jeszcze wówczas nie był królem. I tak jak tu padło między zdaniami - mamy nowe dane, które pozwalają spojrzeć na ten obiekt z nieco innej perspektywy, może bardziej dokładnej, która przechyli dyskusję w jedną ze stron, bardziej ku wcześniejszemu datowaniu. Ale, tak jak też w innym zdaniu podkreśliliśmy - te nowe dane, płynące z kilku dyscyplin: począwszy od archeologii, przez historię, skończywszy na geografii czy badaniach środowiskowych - dopiero w pełni zebrane i zgrane pozwolą ten obiekt lepiej interpretować. Zarówno w panoramie miasta jako takiego, czyli ośrodka wczesno-miejskiego, jak i w panoramie samego wzgórza zamkowego - dodaje doktor Niedźwiadek.

Największym wyzwaniem pozostaje jednak fakt, że obiekt ten jest wciąż niedostatecznie przebadany, co uniemożliwia pełne poznanie jego historii.

Jest to niezmiernie intrygujący, ciekawy obiekt, który czeka na archeologów, architektów i geografów. Oczywiście musimy mieć na uwadze, że on nas tutaj ogniskuje, ale trzeba mieć świadomość, że jego kontekst, w którym występuje, jest również ważny. Więc, jak mówimy o historii donżonu, to musimy spojrzeć szerzej - na historię wzgórza. A ta, już nie sięgając nawet okresu neolitu, być może kryje w sobie zagadki związane z powstaniem jednego z najstarszych grodów, później rozwojem architektury w postaci donżonu, ale również naszej przepięknej kaplicy Trójcy Świętej z fantastycznymi freskami i zamku kazimierzowskiego. Więc mamy tu nagromadzenie, ogromny potencjał tego stanowiska, który każe nam rzeczywiście fokusować się na donżon - dodaje doktor Dzieńkowski.

Jak podkreślają badacze, sama wieża ale i całe wzgórze, to ogromny potencjał dla nauki, kultury i turystki np. przy okazji Europejskiej Stolicy Kultury.

Myślę, że Lublin w tym znaczeniu może swoimi zabytkami pokazać, jak uroczym miastem jest i jaką ma świetną historię. To nie jest jakieś przypadkowe, małe miasteczko - to miasto, którego historię daje się odtworzyć właśnie dzięki badaniom. To jest dobry moment, żeby pokazać trochę tę wielkość Lublina. Ona nie tkwi tylko głęboko w ziemi - jest zaklęta w różnych obiektach, które mamy wokół. Trzeba ją tylko trochę odczarować - podkreśla doktor Dzieńkowski.

"Zamek, wzgórze zamkowe i cały Lublin - jako historyczna osada - wciąż skrywa jeszcze mnóstwo ciekawostek."

Staramy się codziennie w naszej pracy konserwatorsko-archologicznej odsłaniać nowe tajemnice. To żmudna praca, a efekty często nie są spektakularne, ale z perspektywy czasu okazuje się, że każde, nawet najmniejsze znalezisko, posuwa naszą naukę do przodu, a także przyczynia się do lepszego zrozumienia historii miasta. Mam nadzieję, że takimi krokami zbliżamy się do pełniejszego zrozumienia tego donżonu. Badań w tym zakresie było już kilka w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Każde z nich wnosiło coś nowego, nową jakość, ale mimo to nadal pozostaje pewien niesmak, ponieważ chronologia tego obiektu nie jest jeszcze do końca określona. Nie wiemy, kiedy dokładnie został wzniesiony ani jaką pełnił funkcję. To wymaga czasu. Konserwatorzy i służby konserwatorskie zapewniają odpowiednie warunki prawne i administracyjne, które umożliwiają kontynuację tych badań - mówi Grzegorz Mączka z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.

Choć ochrona zabytków i badania bywają trudne, kosztowne i czasochłonne, to determinacja środowiska badaczy i konserwatorów jest silna, a efekty ich działań widzimy po liczbach.

Jeśli chodzi o zasoby dziedzictwa archeologicznego w województwie, mamy blisko 40 tysięcy stanowisk archeologicznych. Z czego tylko 165 jest objętych szczególną ochroną konserwatorską poprzez wpis do rejestru. Pozostałe stanowiska są rozsiane po całej Lubelszczyźnie i w większości są słabo rozpoznane. Archeologia Lubelszczyzny jest bardzo bogata i wyjątkowa. Mamy tu fantastyczne grodziska, zamki, cmentarzyska kurhanowe, a także ciekawe miejsca związane z wydarzeniami historycznymi, jak pola bitewne, które również są słabo rozpoznane. W zasadzie można powiedzieć, że archeologia jest obecna w każdej miejscowości w regionie. Wiele stanowisk jest skrytych pod ziemią, więc nie zawsze są widoczne, ale wciąż istnieją. Kiedy takie znalezisko ujawnia się podczas różnych prac, jak budowa domu, warto o nie zadbać i zabezpieczyć - dodaje Grzegorz Mączka.

Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków obchodzony 18 kwietnia, to święto które zostało ustanowione w 1983 roku przez Międzynarodową Radę Ochrony Zabytków (ICOMOS). 

Jarmark w Lublinie, czyli tradycja łączy się z nowoczesnością
Lublin Radio ESKA Google News