Andrzej Zaucha urodził się 12 stycznia 1949 r. w Krakowie. Muzyka była obecna w jego życiu od najmłodszych lat, bo wujek grał na trąbce, a ojciec zarobkowo śpiewał i grał na przyjęciach. Jako dziecko nie zaznał jednak zbyt wiele szczęścia rodzinnego – rodzice się rozwiedli przez uzależnienie ojca od hazardu i alkoholu.
Dwa lata później 8-letni Andrzej zadebiutował na scenie – zastępował wówczas ojca w grze na perkusji. Z czasem tych występów było coraz więcej. Chłopiec spełniał się też jako ministrant, w kościele również śpiewał i grał na klarnecie. Ważną częścią jego życia był też sport – grał w piłkę nożną, wyczynowo pływał, a później trenował kajakarstwo. Szło mu tak dobrze, że w 1964 r. rozważano powołanie go do reprezentacji Polski na Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio. W wyborze ścieżki edukacyjnej jednak postawił na zupełnie inny kierunek – ukończył szkołę zecerską.
Jeśli chodzi o muzykę, Andrzej Zaucha był samoukiem. Jako wokalista zadebiutował w klubach studenckich w 1966 r. Kilka lat później połączył się z grupą Anawa, z którą nagrał płytę. Karierę solową rozpoczął w 1980 r. i wtedy ta przygoda nabrała rozpędu.
W historii Andrzeja Zauchy nie można pominąć jego tragicznej i niespodziewanej śmierci. Po tym, jak zmarła jego żona, poznał aktorkę Zuzannę Leśniak. Przyjaźnili się, a według znajomych łączyło ich coś więcej. Kobieta była jednak zamężna z reżyserem Yvesem Goulais i właśnie on targnął się na życie muzyka. 10 października po spektaklu „Pan Twardowski” w Teatrze STU w Krakowie, w którym para występowała, oddał dziewięć strzałów z pistoletu. Andrzej Zaucha zginął na miejscu, a Zuzanna Leśniak dopiero później, w szpitalu, do którego trafiła z poważnymi obrażeniami.
Muzyka Andrzeja Zauchy zostanie jednak z nami na zawsze. Sprawdźcie, jak dobrze pamiętacie teksty jego piosenek!