Kilka spośród nich i tak musiało zmniejszyć częstotliwość ze względu na sytuację w kraju docelowym. Przykładem może być redukcja połączeń z Wielką Brytanią w wyniku wprowadzenia kwarantanny dla pasażerów przylatujących z Polski.
Niepewność o przyszłość
Inne kierunki w ogóle nie są możliwe do wznowienia. - Dotyczy to np. lotów do Izraela dokąd z naszego lotniska operacje wykonywało dwóch przewoźników. Te kierunki są niemożliwe do przywrócenia z powodu zamknięcia kraju na przyloty. Problemy dotyczą całej branży na świecie, a największym problemem jest niepewność sytuacji i planowanie praktycznie z dnia na dzień - mówi Radiu Eska Piotr Jankowski, rzecznik prasowy lubelskiego lotniska.
Lubelski port lotniczy zakwalifikował się na listę 14 lotnisk, które mają uzyskać wsparcie z rządowej tarczy antykryzysowej. Według rozporządzenia do rozdysponowania są 142 miliony złotych.
Zarząd spółki uzyskał też z powiatowego urzędu pracy całkowitą refundację wynagrodzenia dla pracowników. Wartość dofinansowania to milion 800 tysięcy złotych.
Według prognoz, w 2020 roku liczba odprawionych pasażerów w porcie lotniczym Lublin-Świdnik będzie o połowę mniejsza niż w roku 2019. Obłożenie samolotów pozostaje jednak na podobnym poziomie.
- W 2020 roku planowaliśmy ruch na poziomie ok. 400 tys. obsłużonych podróżnych. Ważne, że wypełnienie samolotów pozostaje na podobnym, wysokim poziomie. Mniej osób lata z powodu mniejszej ilości rejsów, obłożenie realizowanych kierunków jest bardzo dobre - dodaje rzecznik lotniska.