Od października w uniwersyteckich ławach najstarszej uczelni w Lublinie będzie czekało 60 miejsc dla osób zaczynających przygodę z kierunkiem lekarskim. W grudniu 2021, kiedy KUL podpisywał list intencyjny, była mowa o podwojeniu tej puli w następnych latach prowadzenia nowych studiów.
Półtora roku później wiemy już, że 120 planowanych na przyszłość miejsc może być zbyt małą liczbą. A wiemy to dlatego, że powiedział o tym sam rektor uniwersytetu ks. prof. Mirosław Kalinowski.
– Na dziś mamy 60 miejsc, ale już myślimy, aby w przyszłości zwiększyć tę liczbę nawet do 180 – zdradził. A wszystko dlatego, że na ten moment chęć kształcenia się na lekarza i lekarkę wyraziło 470 osób. – Ale spodziewamy się, że ta liczba jeszcze wzrośnie.
Nie jest to jedyna rosnąca liczba, bo szef uczelni w piątek podpisał trzy kolejne umowy o współpracy. Wspierać kierunek lekarski na KUL-u będą więc: Wojewódzki Szpital im. św. Ojca Pio w Przemyślu, szpital MSWiA w Lublinie oraz szpital w Lubartowie, które dołączyły m.in. do władz wojewódzkich i miejskich, konkurencyjnej uczelni, czyli Uniwersytetu Medycznego, ale też placówek leczniczych takich jak Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, Szpital Neuropsychiatryczny i 1 Wojskowy Szpital Kliniczny. Katolicka uczelnia sięga też po doświadczenia osób z zagranicy i nawiązała współpracę m.in. z Medical College of Wisconsin w USA, Polikliniką Gemelli i z Uniwersytetem La Sapienza w Rzymie, Holy Spirit University of Kaslik w Libanie i tamtejszą School of Medicine and Medical Sciences, Uniwersytetem Nawarry w hiszpańskiej Pampelunie.
Kierunek lekarski na KUL-u
Studenci i studentki kierunku lekarskiego na KUL-u będą mieli plan zajęć poszerzony o przedmioty niebezpośrednio związane z medycyną. Znajdzie się tam konwersatorium z istoty i roli Biblii w kulturze, antropologia rodziny, a także profesjonalizm i duchowość w medycynie oraz socjologia medycyny i katolicka nauka społeczna.
Nad planem zajęć i ogólną organizacją studiów czuwa specjalny pełnomocnik rektora ds. Wydziału Medycznego, którym został prof. Ryszard Maciejewski, znany m.in. z homofobicznych i seksistowskich wypowiedzi podczas zajęć. Pomagać mu będzie również dr Katarzyna Czarnek, która jest zastępczynią dyrektora Instytutu Nauk Biologicznych, a prywatnie żoną ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.