To zmiana zasad, w trakcie gry - informują naszą redakcję pracownicy szpitala.
- Powiedzieli nam, że nie będzie wypłaty środków, dopóki nie zostaną przedstawione rejestry przez wszystkich pracowników. Powoduje to, że jeżeli jakiś pracownik zachorował, np. na covid-19, nie jest w stanie dostarczyć takich dokumentów, czyli nikt w szpitalu nie jest w stanie otrzymać środków - mówi nam pracownik obszaru izolacyjnego SPSK4 w Lublinie.
Pracownicy mieli złożyć oświadczenia do 8 grudnia. - Złożyliśmy je. W międzyczasie jednak pojawiły się dodatkowe wymagania - dodaje nasz rozmówca.
W rejestrze dyrekcja szpitala wymaga m.in. wykazu konkretnych świadczeń z datami ich udzielenia, zakresem obowiązków czy czasem pracy.
Kłopotów z uzyskaniem dodatku nie miały inne placówki z Lubelszczyzny. Nie tylko dokumenty zostały złożone na czas, ale pracownikom wypłacono już środki.
Tak jest m.in. w wojewódzkim szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie.
- Lista uprawnionych do otrzymania dodatku trafiła do NFZ z pewnym opóźnieniem, ale wynikało to ze zmiany katalogu osób, które takie środki mogą otrzymać. Na ten moment większość osób uprawnionych uzyskała dodatek za listopad - mówi nam Piotr Denysiuk, sekretarz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Lublinie.
Dodatek covidowy należy się wszystkim pracującym w systemie covidowym. Ewidencja pracy nie jest wymagana przez NFZ. Nie wynika to z zaleceń ministra zdrowia.
Po złożeniu kompletu dokumentów, fundusz już w czasie trzech dni roboczych wypłaca środki.
Dyrektorzy mogą oceniać pracę
Należy jednak podkreślić, że zgodnie z przyjętymi kryteriami, opieka nad zakażonym pacjentem nie może być incydentalna.
Chodzi np. o sporadyczne wejście do strefy brudnej, które nie jest podstawą do otrzymania dodatkowego wynagrodzenia.
Ponadto - do dyrektorów placówek medycznych ostatecznie należy właściwa ocena, którzy pracownicy kwalifikują się do otrzymania dodatkowego świadczenia - czytamy na stronie NFZ.
Dyrekcje szpitali zostały zobligowane do ostatecznej decyzji ws. kwalifikacji konkretnego pracownika do przyznania dodatku. - W SPSK4 wprowadzono rozwiązania, które mają uzasadnić przyznanie dodatkowych środków, mając na uwadze racjonalne i zgodne z zasadami wydatkowanie środków publicznych - mówi nam Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK4. - Ci, którzy na co dzień pracują z pacjentami zakażonymi i spełniają kryteria ministerialne, środki otrzymają - dodaje rzeczniczka.
- To rozgoryczenie. Chodzi głównie o nas, pracujemy np. w strefie czerwonej czy na SOR, gdzie wszyscy pacjenci są chorzy lub z podejrzeniem, więc nie rozumiemy, dlaczego mamy wypełniać takie dokumenty - tłumaczy pracownik SPSK4.
Według najnowszych przepisów, dodatkowe wynagrodzenie otrzymują pracownicy medyczni szpitali I i II poziomu oraz pracownicy izb przyjęć, oddziałów ratunkowych, w tym członkowie zespołów ratownictwa lotniczego, diagności i laboranci, mający kontakt z osobami zakażonymi lub z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.