- Jest to ponad 10 tysięcy dzieł sztuki, które w jakiś sposób częściowo oczywiście przetrwały zawieruchy wojenne, rozpad naszego państwa i różne inne straszne wydarzenia, które niestety miały miejsce, natomiast bardzo wiele z nich to są dzieła sztuki, które zakupujemy nadal. Kolekcja Książąt Lubomirskich, to zarówno meble, ceramika, no ale przede wszystkim też grafiki, zdjęcia, ale najważniejsze oczywiście obrazy. Mówimy tutaj o bardzo wielu różnych, myślę ciekawych nazwiskach, począwszy od najnowszych takich jak Picasso czy Damien Hirst, a skończywszy na dawnych takich jak Dürer, Rubens, Rembrandt itd. - mówi książę Jan Lubomirski-Lanckoroński, prezes Fundacji Książąt Lubomirskich
Do zdigitalizowania jednej z najwspanialszych kolekcji sztuki w Polsce zostaną wykorzystane między innymi sztuczna inteligencja, podczerwień, a nawet rentgen.
- Ze strony merytorycznej, to wymaga przede wszystkim stworzenia dużego zespołu interdyscyplinarnego. Zadanie podzielone jest na trzy takie podstawowe części. Pierwsza część to jest właśnie digitalizacja zasobów dzieł sztuki, malarstwa, rzeźby, fotografii. Mówiąc tutaj digitalizacja, mam na myśli począwszy od mikrofotografii poprzez skany, poprzez ewentualnie nawet również ewentualnie zdjęcia rentgenowskie, czy zdjęcia w podczerwieni, tak aby to była pełna dokumentacja tych dzieł sztuki, również w tym rzeźby. Druga część tego projektu obejmuje w założeniu skanowanie i digitalizację również zasobów budownictwa, zasobów architektury i w tym również mebli, czyli już takich elementów całkowicie przestrzennych. I trzecie zadanie to jest już właśnie ta innowacja tego, co proponujemy. To jest stworzenie muzeum wirtualnego dostępnego dla możliwie najszerszej grupy użytkowników. Troszeczkę bardziej rozwiniętym pomysłem na stworzenie tego muzeum wirtualnego jest stworzenie symulatora, w którym, taki jest pomysł, będziemy starali się ożywiać niektóre dzieła sztuki za pomocą właśnie sztucznej inteligencji, tak aby w zamkniętej przestrzeni jedna osoba, będąc w środku, mogła przeżywać za pomocą wszystkich bodźców. Przeniesienie się do jakiejś określonej epoki, która załóżmy wychodzimy od jakiegoś obrazu, ten obraz ożywiamy, tworzymy przestrzeń trójwymiarową, ale do tego będą dochodziły dźwięki, zapachy. Będziemy starali się dotrzeć do tych wszystkich bodźców - mówi prof. Bartłomiej Kwiatkowski z Politechniki Lubelskiej.
Dzięki temu użytkownicy będą mogli interaktywnie poznawać historię i kontekst wybranych dzieł.
Zobaczcie także naszą galerię zdjęć: Policjanci z Lubelszczyzny pomagają mieszkańcom na Dolnym Śląsku