stanik

i

Autor: pixabay

Poszło o nienoszenie stanika. Miejscy radni odrzucili skargę na dyrektorkę lubelskiego Zamoya

2023-02-19 7:05

Dyrektorka II LO w Lublinie miała nie zareagować, kiedy konflikt między nauczycielką i nauczycielem wymknął się spod kontroli. Kobieta usłyszała od niego uwagi dotyczące noszenia bielizny po tym, jak stawała w obronie uczennic, mówiąc, że wg statutu szkoły nie muszą nosić staników.

To miała być zwykła szkolna wycieczka do Krakowa i Zakopanego. Ale nie była. Uczennice były krytykowane za nienoszenie staników, choć „chłopcy w tym wieku mają burzę hormonalną”, a opiekunowie wchodzili do pokojów w nocy. Mogłoby się zdawać, że powrót do Lublina zakończy te nieprzyjemności, ale to był dopiero początek problemów.

Jak już pisaliśmy TUTAJ, uczennice opowiedziały o swoich doświadczeniach Ewie Leonowicz, jednej z ulubionych nauczycielek. Później musiała tłumaczyć się z tego przed dyrektorką, ale również przed komisją skarg, wniosków i petycji rady miasta, gdzie złożyła skargę na przełożoną Małgorzatę Klimczak. Dlaczego? Bo kiedy w związku z poparciem uczennic w szkole zrodził się konflikt, dyrektorka nie zareagowała. A to właśnie w jej obecności inny nauczyciel miał powiedzieć Leonowicz (cytaty za Gazetą Wyborczą Lublin): „To może i ty przestań nosić biustonosz”.

– Dziś nie mam biustonosza i masz z tym problem? – miała odpowiedzieć Leonowicz. – Świetnie, to może jutro przyjdziesz do pracy bez majtek – usłyszała.

W środę miejska komisja zebrała się na obradach dotyczących skargi nauczycielki. Sama szefowa uznała jej zarzuty za insynuację i się do nich nie przyznała. Stwierdziła też, że chciała wyciągnąć konsekwencje za zachowanie opiekuna wchodzącego po nocy do pokoju uczennic, ale jak dodała, ten element relacji miał się nie potwierdzić.

Uczennice i rodzice przyszli wesprzeć nauczycielkę

Na posiedzeniu komisji zgromadzili się rodzicie, ale również społeczność uczniowska i nauczycielska, która chciała okazać wsparcie Leonowicz. Jak pisze Wirtualna Polska, jedna z mam uczennic, które uczestniczyły w wycieczce, stwierdziła, że dyrektorka, broniąc się przed zarzutami, nie mówiła prawdy.

– Byłam na zebraniu, zabierałam głos i nieprawdą jest, że nie mieliśmy uwag. Było bardzo dużo wypowiedzi, że uwagi na temat noszenia lub nienoszenie bielizny przez nasze dzieci nie podobały nam się i prosimy tego nie robić – apelowała.

Inna z mam nie kryła oburzenia, przywołując relację córki o tym, że nauczyciel wszedł do łazienki, kiedy dziewczyna brała prysznic.

Tym samym było wejście do łazienki, kiedy dziewczynka bierze prysznic! Jeżeli nauczyciel nie usłyszał „proszę”, to nie wchodzi, bo jeżeli leje się woda pod prysznicem, wiadomo, że ktoś tam stoi nago – zacytowała wypowiedź Wirtualna Polska.– Czyli my, rodzice, także kłamiemy? Nie wyobrażam sobie, żeby ta sytuacja miała zostać zamieciona pod dywan.

Komisja, pochylając się nad skargą, zwróciła uwagę na inną kwestię sprawy. Niezwiązaną z problemem, a zawiązaną z prestiżem, który kojarzył się z „Zamoyem”.

Źle się dzieje, że II LO jest stygmatyzowane. I źle, że jest to tuż przed ogłoszeniem terminu rekrutacji, a jest to jedna z najlepszych szkół w województwie. Nie wiem, czy zależy nam na tym, żeby o II LO mówiło się tak, jak się czyta w gazetach – skomentował Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina, wg relacji Gazety Wyborczej Lublin.

Ewa Leonowicz w piśmie poskarżyła się m.in. na publiczne dyskredytujące wypowiedzi, formułowane podczas posiedzeń rady pedagogicznej, „upublicznienie konfliktu dwóch członków rady pedagogicznej, mającego bardzo intymne i wymagające dyskrecji podłoże”, co doprowadziło „do bezprecedensowego w historii szkoły rozłamu w radzie pedagogicznej i zniszczenia dotychczas niezakłóconej przyjaznej atmosfery w szkole”. Jej uwagi poparło 26 nauczycielek i nauczycieli „Zamoya”.

Dyrektorkę szkoły z kolei wspierała Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektorka wydziału oświaty i wychowania w ratuszu. Wg niej reakcja na niektóre zarzuty Leonowicz nie leży w gestii miasta jako organu prowadzącego, a kuratorium.

Nie rozumiem, dlaczego czuje się pani urażona przez panią Klimczak. Jak w tej sytuacji ma się czuć pani dyrektor? Nie może się pani czuć dyskryminowaną – stwierdziła.

Nie było jednomyślności

Komisja uznała skargę za niezasadną wynikiem 4:2. Jak pisze Gazeta Wyborcza Lublin, radny Piotr Gawryszak {PiS) uznał, że zarzuty Leonowicz to burza w szklance wody i wydumana historia. Podobne stanowisko zajęli Marcin Bubicz i Zbigniew Jurkowski (klub prezydenta Krzysztofa Żuka) i Piotr Popiel (PiS). Zarzuty nauczycielki poparł Grzegorz Lubaś i Małgorzata Suchanowska. Ta ostatnia uznała, że skoro dyrektorka nie może rozwiązać konfliktu w szkole, to może „do pewnej pracy się nie nadaje”.

Pani dyrektor jest miękką, wrażliwą osobą. Ale w tej sytuacji proszę się nie obrażać, nie poradziła pani sobie – zacytowała Gazeta Wyborcza Lublin.

Sprawa wróci do ratusza na początku marca. Wtedy zajmą się nią wszyscy radni podczas sesji.