Zmiany są swędzące i piekące. Skóra jest lekko nabrzmiała, koloru różowego, czerwonego lub porcelanowoczerwonego. Obrzęki mogą przypominać bąble po oparzeniu pokrzywą.
Najczęściej spotykana postać ostra dotknąć może każdego, niezależnie od wieku i płci. Szacuje się, że nawet u 20 proc. populacji mogły wystąpić objawy przynajmniej raz. – Np. po spożyciu jakiegoś pokarmu, przyjęciu leku czy ukąszeniu owada – wyjaśnia prof. Joanna Bartosińska z Kliniki Dermatologii, Wenerologii i Dermatologii Dziecięcej SPSK1.
Często wywołuje stan zagrożenia życia. – Zwłaszcza u osób uczulonych, np. na orzechy, kiedy wstrząs anafilaktyczny może zakończyć się śmiercią – mówi prof. Joanna Bartosińska.
Pacjentów, którzy potrzebują wsparcia jest coraz więcej. – Są wykluczeni i stygmatyzowani. Nie chcą chodzić do pracy. Jedna z ostatnich pacjentek od dwóch miesięcy nie chodzi do pracy – dodaje dermatolożka.
Z wykluczeniem społecznym mówimy częściej w przypadku rzadszej, ale zdecydowanie bardziej dokuczliwej formy choroby. To pokrzywka przewlekła, tzw. spontaniczna. – Ta postać częściej dotyka młode kobiety. Pacjenci cierpią, nie jesteśmy w stanie ustalić przyczyn. Często to podłoże autoimmunologiczne – słyszymy.
Bąble mogą pojawić się w każdej chwili. – Te sytuacje są dramatyczne. Pacjent boi się, że to może się zdarzyć np. podczas jego wesela – mówi specjalistka.
Pokrzywka spontaniczna dotyka od 0,5 do 1 proc. wszystkich pacjentów, ale jak mówi lekarka, ma kolosalny wpływ na jakość życia chorych.
– Rezygnują ze spotkań, ukrywają ciało. To niekomfortowe ze względu na świąd i wygląd. Stresują się – słyszymy.
Bo właśnie stres nie jest tu sprzymierzeńcem chorego, dodatkowo wzmagając objawy. Nie pomagają też nadmierny wysiłek czy niehigieniczny styl życia. To wszystko nasiliła pandemia COVID-19 i aktualna sytuacja ekonomiczna na świecie.
– Przejście infekcji nie tylko nasila pokrzywkę, ale zwiększa ryzyko wystąpienia choroby. Obserwujemy to w trakcie lub po przejściu koronawirusa. To najczęściej postać przewlekła pokrzywki – mówi specjalistka.
Klinika Dermatologii w Lublinie chce jeszcze bardziej pomóc pacjentom. Jako certyfikowany ośrodek placówka jest zrzeszona w Międzynarodowej Sieci Global Allergy & Asthma European Network Urticaria Center of Reference & Excellence (UCARE). Lekarze zajmują się nowoczesną diagnostyką i leczeniem pokrzywki.
– Nie ma domowych sposobów leczenia – mówi prof. Bartosińska. – Pokrzywka może pojawić się jako objaw innych chorób: reumatologicznych, autoimmunologicznych i nawet - choć w zdecydowanie mniejszym stopniu - nowotworów – ostrzega lekarka.
Jakie formy terapii? Klinika proponuje nowe i refundowane leki biologiczne, zapewniające nawet 70 proc. skuteczności. – To bardzo dużo. Są skuteczniejsze niż leki przeciwhistaminowe – potwierdza profesorka.
Terapia w wielu przypadkach trwa nawet do kilku lat. Często pacjenci wymagają pilnej interwencji lekarskiej. – Zwłaszcza w przypadku pokrzywki ostrej. Kiedy życie pacjenta jest zagrożone, podajemy cały zestaw różnych leków – mówi Bartosińska.
Dzień pokrzywki i darmowe badania
1 października w czasie IX Światowego Dnia Pokrzywki specjaliści z SPSK1 zapraszają do Centrum Diagnostyki i Leczenia Pokrzywki na konsultacje. Wcześniej trzeba się zarejestrować pod nr (81)5349659. Placówka konsultuje pacjentów i rodziny przez cały roku. Szczegóły na stronie szpitala.