Pierwszy robot da Vinci miał robić 400 operacji w rok. Zrobił tyle w prawie dwa

Robot da Vinci pozwala przeprowadzać zabiegi w sposób małoinwazyjny i znacznie skraca operowanym czas rekonwalescencji. Chirurdzy i chirurżki natomiast mogą dzięki niemu pracować z dużo większą precyzją.

Choć dla wielu lecznic taki sprzęt stanowi łakomy kąsek, nadal niewiele może sobie na niego pozwolić, bo kosztuje 15 mln zł. Pierwszy w Lublinie robot kupił Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego dla pacjentów i pacjentek leczonych w szpitalu przy al. Kraśnickiej. Rocznie specjaliści i specjalistki mieli wykonywać 400 operacji z jego udziałem.

– Moim celem jest to, żeby ten robot wykonywał 400 zabiegów rocznie. Jeżeliby wykonywał ich tylko 50, to byłoby marnowanie publicznych pieniędzy – mówił chirurg Jerzy Draus podczas otwarcia Pracowni Robotyki Operacyjnej 20 kwietnia 2022 r.

Tymczasem dziewięć miesięcy później, na początku stycznia 2023 r., na liczniku było 100 zabiegów. Mimo to marszałek Jarosław Stawiarski zapewniał wówczas:

– Sto operacji w tak krótkim czasie pokazuje, że zakup robota da Vinci dla największej placówki medycznej w regionie był dobrą decyzją.

W kwietniu, kiedy mijał rok od zakupu, robota wykorzystano do przeprowadzenia 185 operacji. To mniej niż połowa tego, co zakładano w dniu otwarcia. Roczny cel udało się zrealizować w bez mała dwa lata.

Operacje w szpitalu przy al. Kraśnickiej są wykonywane w trzech zakresach: chirurgii (onkologiczna chirurgia kolorektalna), urologii (prostatektomie radykalne) i ginekologii (nowotwory trzonu macicy i stany przedrakowe szyjki macicy). W planach jest również prowadzenie zabiegów z użyciem robota da Vinci w zakresie torakochirurgii, kardiochirurgii i laryngologii.

Zobacz zdjęcia: Robot da Vinci za prawie 15 mln zł świetnie się spisuje. Lubelscy zrobili nim 100 operacji