To pierwszy tego typu zabieg w Polsce i jeden z nielicznych na świecie. Wykorzystano osiągnięcia telemedycyny i rozszerzonej rzeczywistości.
Operacji tętniaka aorty brzusznej podjęli się zarówno w Polsce, jak i w Bułgarii, specjaliści Kliniki Chirurgii Naczyniowej i Angiologii SPSK1.
W Bułgarii operowali dr Adam Skwarzyński i dr Grzegorz Borowski, w Lublinie z kolei za sprawą innowacyjnych metod obrazowania wspierali ich online i w czasie rzeczywistym prof. Tomasz Zubilewicz dr hab. Marek Iłżecki.
Jednocześnie w Sofii szkolenie z działania nowego systemu w trakcie zabiegu przechodzili tamtejsi lekarze.
- Korzystając z tych osiągnięć mamy możliwość niezwykłej wizualizacji. Pochodzi ona z wcześniej wykonanej tomografii u pacjenta. Tętniaka możemy obracać, przecinać, dotykać. Skraca to zabieg, jest on bardziej precyzyjny - mówi prof. Tomasz Zubilewicz.
- Należy podkreślić, że gogle, o których mówimy to nie zabawka w grze zręcznościowej, ale narzędzie do ratowania życia ludzkiego. Jeden błąd może wiele kosztować - podkreśla prof. Marek Iłżecki.
Wykorzystanie tego typu narzędzi może także poprawić rokowania chorego. Zoperowany dzisiaj pacjent to mężczyzna w wieku 61 lat. Jak mówią lekarze - to modelowany przykład pacjenta naczyniowego. W jego przypadku tętniak miał średnicę 5,5 cm.
– Wymagał więc już interwencji. Obciążony też dodatkowymi chorobami. Wielokrotnie operowany. Ten pacjent jednak otwiera skalę naszych możliwości. Po nim mogą być już tylko trudniejsi. Nasza metoda dedykowana jest zresztą chorym ciężkim - tłumaczy prof. Iłżecki. - Tego pacjenta na tej skali trudności oceniam na jeden - wskazuje.
Co przyniesie przyszłość?
Niewątpliwym sukcesem nowej technologii jest możliwość wykonywania operacji na odległość. - Do tej pory jedynie robiliśmy to dzięki sztywnym łączom i robotyce. Teraz nasze najlepsze narzędzie, umysł ludzki, zaprzęgamy do sterowania ręką, najbardziej posłusznemu i precyzyjnemu narzędziu - wyjaśnia prof. Iłżecki.
Podobne metody stosowane mają być w kardiologii, kardiochirurgii, onkologii czy neurochirurgii u najbardziej wymagających i ciężko chorych pacjentów.
Specjaliści przewidują, że w najbliższych latach i dekadach podobne systemy z powodzeniem będą wykorzystywane np. w szpitalach polowych lub w miejscach trudnego dostępu do pacjenta.
- W tym kierunku ta skrajnie nowoczesna medycyna będzie szła. Specjalista nawet z domu będzie mógł zoperować pacjenta przy odpowiednim połączeniu i z odpowiednim sprzętem - ocenia prof. Zubilewicz.
27 kwietnia lubelska klinika z sukcesem zoperowała pacjenta z podobnym schorzeniem, wykorzystując podobną technologię, ale stacjonarnie.
Specjaliści z SPSK1 planują w najbliższym czasie odbyć we współpracy z bułgarskim szpitalem jeszcze dwie zdalne operacje.