Około stu osób przebywało w piątek w południe na stadionie Arena Lublin, który wyznaczono na miejsce ewakuacji z okolic ul. Wrońskiej, gdzie w czwartek znaleziono niewybuch.
– Spodziewaliśmy się większej liczby osób – przyznaje sekretarz miasta Andrzej Wojewódzki. Jak dodaje, na stadionie mieści się 10-12 tys. osób. – Część mieszkańców ewakuowała się sama. Na stadionie ich liczba jest niewielka.
Ewakuowanym, którzy przebywają na stadionie, oferowana jest kawa, herbata i woda, a także m.in. pomoc psychologiczna. Służby i pracowników i pracowniczki miejskich instytucji wspiera PCK.
– Zamknęliśmy dla ruchu kołowego wjazdowego ulice znajdujące się w rejonie zagrożenia. Na każdej ulicy są patrole, które nie pozwalają na wjazd – informuje sekretarz miasta.
Decyzja o zakończeniu ewakuacji zapadła o godz. 13, czyli z dwugodzinnym opóźnieniem. Miasto tłumaczy, że wynikało z potrzeby specjalistycznego transportu osób z niepełnosprawnościami. Grupa saperska przystąpiła do zabezpieczenia niespełna 400 kg niewybuchu, którego pole rażenia oszacowano na ok. 800 m. Na tym terenie – według danych ratusza – mieszka ok. 13,7 tys. osób.
Wojewódzki zapowiedział, że po likwidacji zagrożenia przez saperów osoby ewakuowane zostaną z powrotem przewiezione do mieszkań, domów i zakładów pracy.
Na stadionie znajdowała się m.in. studentka Elenor z Zimbabwe. Powiedziała, że o ewakuacji dowiedziała się od policji, po czym – według wskazówek służb – udała się na stadion.
– Całe szczęście, że znaleźli bombę zanim ją wzbudzili – mówi.
Mechanik Artur specjalnie wziął na piątek urlop, żeby spędzić czas z 13-letnim synem, 5-letnią córką i 10-letnim siostrzeńcem. Rano dowiedział się o ewakuacji.
– Autobusy przywożą ludzi na stadion, jest kawa, napoje – mówi, nie kryjąc zadowolenia z dobrej organizacji.
Jak informuje rzecznik PGE Dystrybucja Karol Łukasik, polecenie pracy zdalnej otrzymało w piątek kilkaset osób zatrudnionych w spółce, której centrala mieści się w obszarze objętym ewakuacją. W piątek nieczynne są punkty obsługi klientów przy ul. Wolskiej 11, Elektrycznej 2 i Garbarskiej 21A.
Ratusz przekazał, że według zapowiedzi dowódcy patrolu saperskiego akcja usuwania niewybuchu powinna potrwać ok. 2 godzin. O zakończeniu akcji ewakuacji miasto ma poinformować odrębnym komunikatem.
– Niewybuch z czasu II wojny światowej, znaleziony przy ul. Wrońskiej w Lublinie stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia osób, dlatego ponownie apeluję do wszystkich mieszkańców znajdujących się w wyznaczonej strefie ewakuacji o zachowanie spokoju i stosowanie się do wszystkich próśb i poleceń służb odpowiedzialnych za przeprowadzenie akcji. Za koordynacje ewakuacji mieszkańców odpowiada Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lublinie. Wczoraj, po otrzymaniu informacji o planowanej ewakuacji, złożyłem wniosek do Ministra Obrony Narodowej o skierowanie żołnierzy Wojska Polskiego do wsparcia działań. Do akcji zostało oddelegowanych około stu żołnierzy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej, którzy wspierają Policję, Straż Pożarną i Straż Miejską w akcji informacyjnej oraz w transporcie osób z niepełnosprawnościami. Na moją prośbę również, Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe SP ZOZ w Lublinie oddelegowało sześć karetek pogotowia do transportu osób leżących – informuje wojewoda lubelski Lech Sprawka na swoim profilu facebookowym.