Przypomnijmy, część miasta została wyłączona dla ruchu już od godz. 10, choć wg zapowiedzi miało to nastąpić godzinę później. Wtedy również wg planów miała się zakończyć sama ewakuacja. Ostatecznie cała akcja przebiegła z dwugodzinnym poślizgiem, z którego miasto tłumaczyło się potrzebą specjalistycznego transportu dla osób z niepełnosprawnościami.
Dla mieszkańców i mieszkanek na czas oczekiwania na zabezpieczenie przedmiotu przygotowano miejsce na Arenie Lublin. Skorzystało z niego jednak tylko ok. 100 osób. Część mieszkających na Bronowicach i Kośminku skarżyła się na kiepską komunikację o planowanej ewakuacji. Jak informuje Jawny Lublin, miejski sztab zarządzania kryzysowego miał opcję skorzystania z pomocy Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i SMS-owych alertów, ale wolał zaangażować w to policję i samochód z głośnikami.
Ostatecznie akcja saperska trwała niecałą godzinę. Niewybuch zgodnie z planem udało się wywieźć z miasta ok. godz. 14. Dowództwo Generalne Sił Zbrojnych opublikowało natomiast film z jego detonacji na poligonie w Nowej Dębie.