Stan wyjątkowy ma obowiązywać przez 72 godziny, podczas których ma zostać przeprowadzona obława na zbiegłych „morderców, porywaczy i innych kryminalistów”.
- Policja otrzymała rozkaz użycia wszystkich legalnych środków w jej dyspozycji do egzekwowania godziny policyjnej i zatrzymania wszystkich przestępców - głosi oświadczenie ministra finansów Patricka Boiverta, który pełni obowiązki premiera pod nieobecność szefa rządu Ariela Henry'ego.
Henry udał się w podróż zagraniczną w celu uzyskania wsparcia dla wysłania na Haiti kenijskich kontyngentów wojskowych pod flagą ONZ. Miałyby one opanować sytuację w kraju i wzmocnić władze w walce z gangami.
W bezprecedensowej, nawet jak na ten kraj, fali przemocy, która rozpoczęła się w ub. sobotę, zginęło 9 osób, w tym 4 policjantów. Przestępcze gangi nasiliły skoordynowane ataki na instytucje państwa w Port-au-Prince, w tym na posterunki policji, międzynarodowe lotnisko a nawet na stołeczny stadion piłkarski.
W ostatnich latach na Haiti, najuboższym państwie obu Ameryk, gwałtownie nasiliła się przemoc. Obecnie gangi kontrolują 80 proc. stolicy.
Bandy rabusiów urosły w siłę po tym, gdy w lipcu 2021 roku zginął w zamachu prezydent kraju Jovenel Moise. Zabójstwo prezydenta poprzedziły masowe protesty, których uczestnicy oskarżali go o korupcję i domagali się jego ustąpienia w związku z wygaśnięciem pięcioletniego mandatu szefa państwa.
Przywódcą tzw. federacji gangów jest Jimmy Cherizier, były funkcjonariusz policji, który przeszedł na stronę zbrojnych band terroryzujących Haiti. Do federacji zalicza się blisko 20 ugrupowań przestępczych.
Zobacz także: Wiosna jest już w Lublinie? Szukaliśmy jej oznak w Ogrodzie Saskim