- Przepisy prawne, które regulują testowanie w aptekach pojawiły się w ostatnich dniach - mówi Tomasz Barszcz, wiceprezes Lubelskiej Izby Aptekarskiej. - W tej chwili trwają dosyć intensywne przygotowania ze strony tych aptek, które te warunki potencjalnie mogą spełnić. Myślę. że aptekarze podchodzą do tego generalnie pozytywnie, natomiast są pewne uwarunkowania, które mogą doprowadzić do takiej sytuacji, że część aptek nie będzie mogła prowadzić testowania, a kolejna część będzie mogła to wdrożyć z jakimś opóźnieniem. Nie spodziewam się tego, że od czwartku będzie już bardzo duża grupa aptek, która będzie testowała pacjentów.
Największym dylematem farmaceutów jest to, jak zorganizować pracę apteki i miejsce do testowania, aby oddzielić osoby potencjalnie chore na COVID-19, od pozostałych pacjentów. Większość aptek, nie ma takich możliwości lokalowych.
- Z jednej strony chcielibyśmy, zawsze jesteśmy na tak, jeżeli chodzi o pacjentów, natomiast widzimy tutaj szereg problemów - mówi Katarzyna Kiernicka, kierowniczka jednej z lubelskich aptek. - Problemy lokalowe, problemy z obsadą, no i sytuacje takie, kiedy pacjenci potencjalnie chorzy będą jednak się mieszać z pacjentami, którzy przychodzą. Trzeba mieć warunki lokalowe do tego.
W województwie lubelskim jest ponad 800 aptek. Jak dowiedzieliśmy się w lubelskim oddziale NFZ, farmaceuci, którzy są chętni do wykonywania testów antygenowych już się zgłaszają. Ich wnioski są rozpatrywane w kolejności zgłoszenia.