Niewiele kobiet ma taką pasję. Modelarka z Lublina [WIDEO]

W ciągu kilkunastu lat skleiła już około sto modeli. A jest to zajęcie czasochłonne. Najpierw każdy element trzeba wyciąć, później skleić i pomalować. Czasami może to zająć nawet kilka miesięcy.

- Tak trochę z nudów zaczęłam to robić i tak mnie wciągnęło, że stało się pasją - mówi Pani Beata Michoń, modelarka z Lublina. - Każdy może sklejać modele. Nie ma takiego czegoś, że do tego potrzebny jest talent. Nie, to jest po prostu kwestia tego, czy ktoś chce to robić, czy nie. Trzeba zdobyć praktykę, trzeba się nauczyć papieru, zobaczyć jak on pracuje, jak go wiążą różne kleje, jak pod wpływem danego kleju struktura potrafi się zmienić.

Pani Beata modelarstwem zaraziła się od byłego męża.

- Zaczęło się to wszystko w latach 90. kiedy u niego pierwszy raz zobaczyłam sklejony kartonowy model, zaciekawiło mnie to - dodaje Pani Beata. - Dopiero jakieś 10 lat później, jak mąż wyjechał do pracy do Hiszpanii, a ja zostałam sama w domu i zostały jego modele, to zaczęłam je sklejać. Lubię to robić.

Pani Beata sama uczyła sklejać się modele. Tworząc jakiś czołg, czy inny wojskowy pojazd zagłębia się też w historię, czyta o tym po co powstał i gdzie był wykorzystywany.