W piątek taki egzamin zdawała ponad setka uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 58 w Lublinie. W przyszłym tygodniu odbędą się też sprawdziany w innych lubelskich szkołach.
- Takich egzaminów w Polsce prawie nie ma. Chcielibyśmy, żeby tego typu egzaminy odbywały się kiedyś na skalę ogólnokrajową, ponieważ tylko jazda w ruchu drogowym, tam gdzie są samochody, inni uczestnicy ruchu może sprawdzić faktyczne umiejętności jazdy dzieci i też poprawić ich bezpieczeństwo. Także ten egzamin organizowany jest już nie pierwszy raz w Lublinie, natomiast mamy nadzieję, że zaszczepimy tą ideę na skalę regionalną, a później krajową - mówi Aleksander Wiącek, Prezes Fundacji Mobilności Aktywnej.
Egzamin polega na przejechaniu trasy egzaminacyjnej liczącej około 1,5 km w rejonie szkoły, po ulicach, po drogach dla rowerów z wykonaniem manewrów takich jak skręcanie w lewo, skręcanie w prawo, włączanie się do ruchu, jazda po ulicy na wprost, przejeżdżanie przez przejazd dla rowerzystów. Ważna jest obserwacja sytuacji na drodze i zachowanie wszelkich zasad bezpieczeństwa.
Lublin jest prekursorem egzaminów rowerowych w stylu holenderskim, czyli w realnym ruchu drogowym. Po raz pierwszy w naszym mieście taki egzamin odbył się w 2018 roku.
- Regularnie w każdym roku przeprowadzamy takie egzaminy w około dziesięciu szkołach. Ta formuła jest doceniana przez władze szkoły, przez rodziców właśnie z tego względu, że realnie sprawdza te umiejętności jazdy i daje też uczniowi, rodzicowi, nauczycielowi informacje na temat tego, co jeszcze można poprawić, żeby jeździć lepiej, bardziej bezpiecznie w codziennym życiu, zwłaszcza w takim bezpośrednim otoczeniu szkoły - mówi Michał Wolny, koordynator projektu.
W czerwcu odbędą się jeszcze 4 takie egzaminy w szkołach w Lublinie i Świdniku. Kolejne odbędą się jeszcze po wakacjach.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Automat z perfumami Skolima w Lublinie
