- Sezon grzewczy, to tak naprawdę jest pojęcie umowne. To odbiorcy decydują o tym kiedy chcą rozpocząć i zakończyć dostawę ciepła do swoich mieszkań - mówi Teresa Stępniak-Romanek, Rzecznik Prasowy LPEC. - Miniony sezon był ciepły. Był jednym z najcieplejszych sezonów w historii pomiaru spółki. Cieplejsza była jedynie zima 2019/2020, wtedy średnia temperatura wyniosła prawie 6 stopni Celsjusza. Miniony sezon zakończył się średnią temperaturą 4,9 stopni Celsjusza i trwał 240 dni.
Najzimniejszym dniem był 14 grudnia. Wtedy o godzinie 6 rano termometry pokazały -14,3 stopnia Celsjusza. Tym samym to właśnie grudzień był najzimniejszym miesiącem.
- W minionym sezonie grzewczym zużyliśmy łącznie około 10 procent mniej ciepła niż w poprzednim - dodaje rzecznik. - Wiąże się to przede wszystkim z tym, że sezon był cieplejszy niż ubiegłoroczny oraz z tym, że mieszkańcy w tym roku naprawdę oszczędzali ciepło. Te tendencje są widoczne w tym okresie grzewczym.
Tegoroczny sezon grzewczy trwał od 15 września 2022 roku do 12 maja 2023 roku.