Potwierdzają to pan Mieczysław i Wiesław, lubelscy taksówkarze z którymi rozmawialiśmy.
- Pasażerowie nie zawsze przestrzegają nakazu noszenia maseczek, jest bardzo różnie - mówi pan Mieczysław, który jeździ taksówką po Lublinie. - Jedni zachowują jakiś tam bezpieczny dystans i zabezpieczenie w postaci maseczek, inni zupełnie tak jakby nic się nie stało, są swobodni i nie czują żadnego zagrożenia.
- W taksówkach ludzie przeważnie są w maseczkach - mówi pan Wiesław, taksówkarz. - Akurat ja mam przegrodę i nie ma obowiązku noszenia maseczek, jesteśmy oddzieleni. Pasażerowie mimo wszystko często jadą w maseczkach, pomimo, że nie mają obowiązku.
- Moim pasażerom nie zwracam uwagi na to, że powinni mieć maseczkę. Myślę, że każdy jest dorosły. Czasami ktoś pyta czy powinien włożyć maseczkę - dodaje pan Mieczysław.
Przypomnijmy: w dalszym ciągu mamy obowiązek noszenia maseczek w sklepach, kościołach, czy autobusach, ale także w taksówkach. W tych ostatnich wyjątkiem jest kiedy kierowca oddzielony jest od pasażera specjalną osłoną.