Żołnierze wyklęci to ci, którzy kontynuowali działania zbrojne po zakończeniu drugiej wojny. Uczestnicy (między 200 a 300 osób) upamiętnili ich, idąc z placu Litewskiego na Plac Zamkowy, gdzie złożyli kwiaty pod pomnikiem "Zapory". Wcześniej jednak na budynku Poczty Głównej została wyświetlona prezentacja laserowa dot. historii żołnierzy wyklętych z Lubelszczyzny.
- Mamy świadomość, że wśród młodzieży i społeczeństwa polskiego nazwiska naszych bohaterów i ich pseudonimy przebiły się, natomiast nadal nie są rozpoznawane ich wizerunki. Stąd pomysł zrobienia pierwszego w Polsce pokazu laserów, który prezentował ich imiona, nazwiska, pseudonimy, a także symboliką formacji wojskowych Podziemnego Wojska Polskiego, w którym walczyli o niepodległość. Uważamy, że w ten sposób możemy zainteresować młode pokolenie tematyką Podziemia Niepodległościowego. Teraz prawie każdy młody człowiek rodzi się ze smartfonem, więc najważniejsze to ich zainteresować, a do reszty informacji dotrą sami - twierdzi Karol Wołek, prezes Fundacji Kazimierza Wielkiego i prezes Zarządu Głównego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, organizator marszu.
Na dziedzińcu zamkowych zaparkował wyjątkowy samochód. To gwiazda serialowa i filmowa