Tegoroczne hasło jest wymowne. To reakcja na to, co dzieje się obok nas, ale nas nie pomija, podkreślają organizatorzy "Manify - feminizmu bez granic".
- Słowo granica ma wiele znaczeń, a z powodu inwazji Rosji na Ukrainę oznacza nasze siostrzane wsparcie dla osób uchodźczych, ponieważ włączający feminizm nie uznaje sztucznych państwowych granic - opisują organizatorzy wydarzenia.
- Podczas manify głos zabiorą także kobiety, które uciekły przed wojną. Ze względu na szacunek wobec sytuacji w Ukrainie nie będzie oprawy muzyczno-artystycznej - mówi nam Magdalena Łuczyn, jedna z organizatorek wydarzenia.
Marsz rozpocznie się pod bramą główną Zamku Lubelskiego. Uczestniczy będą kierowali się w kierunku Skweru 100-lecia Praw Wyborczych Polek.