- Po przyjeździe na miejsce zdarzenia i szczegółowym przeprowadzeniu rozpoznania ustalono, że nikogo nie ma w pojeździe, a samochód stoczył się z powodu niezaciągniętego hamulca ręcznego – informują strażacy z parczewskiej straży pożarnej.
Z uwagi na nocną porę i zagrożenie dla ratowników dowódca podjął decyzje o zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, przerwaniu działań i wznowieniu ich w dniu następnym.
5 czerwca na miejsce zdarzenia zadysponowano łódź oraz dwa zastępy GBA. Obecny na miejscu Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Parczewie st. bryg. Zbigniew Hawryluk zadysponował specjalistyczną grupę wodno-nurkową z JRG 4 KM PSP w Lublinie.
- Po odnalezieniu przez nurków zatopionego pojazdu i podczepieniu do niego stalowej liny auto wyciągnięto z jeziora przy użyciu ciągnika rolniczego zapewnionego przez właścicielkę pojazdu – relacjonują strażacy.
Po oględzinach samochodu nie stwierdzono wycieku płynów eksploatacyjnych.