Według wyliczeń fundacji, urząd miasta wydaje na to prawie pół miliona złotych miesięcznie. Chodzi m.in. o lokalizacje przy ul. Spokojnej, Czechowskiej i Peowiaków.
– W związku z czekającym nas znacznym spadkiem przychodów budżetu, spadkiem popytu na powierzchnie biurowe oraz dużym odsetkiem pracowników urzędu nieprzebywających w budynkach urzędu, zasadnym jest wystąpienie do wynajmujących w sprawie obniżenia stawek czynszu na czas trwającej pandemii. Nie bez znaczenia powinien być fakt, że większość z nich jest lokalnymi przedsiębiorcami, którym powinno leżeć na sercu dobro miasta. Obniżka stawek choćby o 20% przyniesie ok. 100 tys. zł miesięcznie oszczędności – mówi Krzysztof Jakubowski z Fundacji Wolności.
Sprawy renegocjacji umów reguluje też Kodeks Cywilny.
Co na to Ratusz?
- Pismo Fundacji dopiero wpłynęło i trudno jest od ręki określić możliwe rozwiązania, wymaga to analizy każdej z zawartych umów - wyjaśnia Joanna Stryczewska z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin i dodaje: - Dla trzech placówek BOM przy ul. Pocztowej 1, Żywnego 8 i Jagiełły 10, które nie funkcjonują od połowy marca Wydział Organizacji Urzędu podjął skuteczne negocjacje z Pocztą Polską S.A. dla ograniczenia kosztów. Są to jedyne lokale UM Lublin, w których nie wykonują obowiązków pracownicy Urzędu.
Urzędnicy cały czas szukają oszczędności w obliczu spadku dochodów miasta.
- Wydział Organizacji Urzędu bieżąco analizuje sytuację w poszczególnych budynkach i lokalach i podejmuje bieżące działania dla optymalizacji kosztów. Przykładem jest ograniczenie częstotliwości odbioru odpadów z budynków i lokali w ramach obowiązującej umowy dotyczącej wywozu odpadów - dodaje Stryczewska.
Fundacja Wolności swój wniosek złożyła pod koniec kwietnia, na oficjalną odpowiedź Urząd Miasta ma 30 dni.