Dokładnie 18 maja 2015 roku w życie weszły przepisy zaostrzające kary za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. To właśnie nadmierna prędkość jest najczęstszą przyczyną wypadków drogowych. Do tego dochodzi jeszcze nieprawidłowe wyprzedzanie czy wymuszanie pierwszeństwa przejazdu.
- Tylko w ubiegłym roku zatrzymaliśmy 3291 uprawnień do kierowania wszystkim tym, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli dozwoloną prędkość o 50 km/h - mówi podinsp. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik lubelskiej policji.
W ciągu 5 lat obowiązywania zaostrzonych przepisów 12 754 osoby straciły na 3 miesiące swoje uprawnienia do kierowania samochodem.
- W 2015 roku, w ciągu 7 miesięcy obowiązywania zaostrzonych przepisów, zatrzymaliśmy 1224 uprawnienia. W 2016 roku, w ciągu pełnego roku, było to już 2514 zatrzymanych praw jazdy. W 2017 roku trochę mniej, bo 2426. W 2018 roku były to 2103 zatrzymane uprawnienia. Najwięcej było w minionym roku, bo 3291 - mówi Laszczka-Rusek.
Kierowca może stracić prawo jazdy na 3 miesiące za przekroczenie dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o więcej niż 50 km/h. Wtedy nie może kierować pojazdem. W przeciwnym wypadku jego dokument będzie zatrzymany na kolejne 3 miesiące. Gdy w tym czasie ponownie wsiądzie za kółko, wtedy straci prawo jazdy i będzie musiał ponownie zdawać egzamin.
Przepisy mają być jeszcze ostrzejsze. Od lipca w terenie zabudowanym ma obowiązywać prędkość 50 km/h niezależnie od pory dnia. Kierowcy będą musieli zwolnić także poza terenem zabudowanym. Tam też będą mogli stracić swoje prawo jazdy na 3 miesiące jeżeli przekroczą prędkość o ponad 50 km/h.