Sygnały dotyczyły ulicy Króla Pole, rejonu ul. Niepodległości, Kopernika, Hotelowej, Głowackiego, Kosynierów, ale również znajdowano takie przysmaki w innej cześć miasta w okolicy ul. Skarżyńskiego. Niemal codziennie na mapie pojawiają się nowe lokalizacje.
Jak czytamy w interpelacji świdnickiego radnego Marcina Magiera, trutki to zagrożenie nie tylko dla zwierząt domowych, ale mogą być niebezpieczne również dla dzieci mogących mieć kontakt z toksyną.
Potwierdzają to także tamtejsi weterynarze, którzy rzeczywiście zauważyli, że przypadków zatrucia pojawiło się zdecydowanie więcej. Jednak, jak dowiedziało się Radio Lublin, do Komendy Powiatowej Policji w Świdniku żadne oficjalne zgłoszenie od mieszkańców w tej sprawie jeszcze nie wpłynęło, ale oficer prasowa Elwira Domaradzka potwierdza, że mundurowi badają sprawę.
– Zleciliśmy patrolom prewencyjnym oraz dzielnicowym w zadaniach doraźnych sprawdzania informacji, zwracania uwagi na tego typu porozrzucane przedmioty lub osoby mogące dokonywać podrzucania takich niebezpiecznych trutek – mówi.
Celowe trucie psów może być uznane za znęcanie się nad zwierzętami, a za to grozi kara do 5 lat więzienia.