Problemem jednak jest brak ciągłości infrastruktury rowerowej i słaba oferta komunikacji publicznej. Ta druga przeszła metamorfozę jeśli chodzi o tabor, ale pod płaszczykiem nowoczesności kryją się coraz częstsze cięcia rozkładów.
- O ile tabor jest nowoczesny, to częstotliwość kursowania pozostawia wiele do życzenia - mówi Krzysztof Kowalik z Towarzystwa Dla Natury i Człowieka, które współpracowało w tworzeniu raportu i dodaje: - Wiele osób wciąż wybiera samochód i racjonalizuje ten wybór. Zdaniem pytanych przez nas kierowców jazda samochodem wciąż jest tańsza niż np. autobusem, ale nie biorą pod uwagę całościowych kosztów, a więc zakup samochodu, paliwo i serwis. Tymczasem bilet roczny w lubelskim ZTM-ie to 600zł.
Wielu użytkowników samochodów zauważało, że głównym powodem, dla którego jeździ właśnie autem jest fakt, że muszą odwozić dzieci do szkoły. Z drugiej strony poparcie dla tzw. szkolnych ulic, czyli takich na których wyłączony jest ruch samochodowy w okolicach placówek wychowawczych, jest coraz większe. Konieczność dojścia na piechotę ostatnich kilkuset metrów to nie tylko bezpieczeństwo, ale i poprawia zdrowia wśród uczniów.
Dla mieszkańców dużych polskich miast ważne jest, by lokalni politycy promowali zrównoważone wybory transportowe nie tylko przez kampanie informacyjne, ale też przez zmianę własnych zachowań. Część z nich dostrzega, że zmiany w polityce mobilności nie spełnią swojego celu, jeśli będą fragmentaryczne i nietrwałe. W przypadku buspasów i tras rowerowych istotne są dla nich ciągłość i gęstość sieci. Negatywne skojarzenia z komunikacją miejską deklarują głównie ci, którzy z niej nie korzystają – to kolejne z wniosków z najnowszego badania Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego.
Jak na tym tle wypada Lublin?
Polityka miejska od 1997 zgodna jest z myślą przewodnią idei zrównoważonego transportu, ale jak zaznaczają eksperci, działania są dokładnie odwrotne.
- Przez te lata przybyło samochodów, a sytuacja rowerzystów, wbrew pozorom, niewiele się zmieniła, zwłaszcza w centrum - dodaje Kowalik.
Nawyki mieszkańców miast pomału się jednak zmieniają. Kierowcy dostrzegają negatywy tej formy transportu i szukają alternatyw, nie tylko przez galopujące ceny paliwa, ale i ekologię.
- Wywiady pogłębione dają wiedzę wychodzącą poza statystyki i dane pomiarowe, o powodach, dla których mieszkańcy miast dokonują takich, a nie innych wyborów. Nasi rozmówcy krytykują szybką jazdę i dzikie parkowanie. Coraz częściej doceniają transport publiczny i wybierają aktywną mobilność – zaznacza autor badania dr hab. Przemysław Sadura, prof. UW.
- Mamy utrwalone w społeczeństwie przekonania i opinie na temat roli samochodu w codziennym życiu, brak świadomości negatywnych skutków dominacji tego środka transportu i brak wiedzy o korzyściach z jego zmiany na inny. Nasze badanie potwierdza, że w dużych miastach wizerunek samochodów powoli się zmienia. Możliwe, że rosnące ceny paliw i konieczność oszczędzania te zmiany przyspieszą – podkreśla z kolei Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego.
Najmocniej na wybór środka transportu wpływają takie czynniki jak: czas i komfort przejazdu, koszt, dostępność. Uczestnicy badań deklarują wyraźnie, że w mieście potrzebne są strefy, w których najważniejsi będą piesi oraz inne osoby ze specjalnymi potrzebami w zakresie mobilności, w tym osoby z niepełnosprawnościami ruchowymi czy rodzice z dziećmi w wózkach. Najkorzystniejsze byłoby przyjęcie, że bezpieczeństwo i wygoda tych najsłabiej chronionych uczestników ruchu drogowego są priorytetem na terenie całego miasta.
Autorzy raportu wypracowali 9 rekomendacji dla włodarzy miast:
- Dalsze rozwijanie infrastruktury rowerowej,
- Priorytet dla pieszych,
- Podejmowanie większej liczby kampanii komunikacyjnych i społecznych,
- Działania promocyjne pokazujące, ile realnie można zaoszczędzić, korzystając z transportu publicznego,
- Pokazywanie korzyści z nowych rozwiązań, Podnoszenie kultury jazdy, Wypieranie z centrów miast samochodów osobowych,
- Uwzględnianie przy projektowaniu rozwiązań o grupach wykluczonych,
- Dalsza poprawa jakości transportu publicznego.
- Rekomendacje z raportu są zbieżne nie tylko z głosem miejskich aktywistów czy organizacji pozarządowych, ale także z głosem mieszkańców, który dotarł do urzędników w ramach konsultacji Lublin 2030 czy ostatnich badań dot. Europejskiej Stolicy Młodzieży. Dla Lublina najważniejsze są działania w ścisłym centrum, które uspokoją i ograniczą ruch samochodów osobowych, nadając wysoki priorytet potrzebom pieszych i rowerzystów oraz zapewniając szybki i częsty transport zbiorowy. Dokładnie tak, jak zostało to zapisane we wciąż niezrealizowanej miejskiej polityce transportowej z 1997 roku - Krzysztof Kowalik, Porozumienie Rowerowe - Towarzystwo dla Natury i Człowieka z Lublina.
Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki wraz z lokalnymi partnerami zbadał wybory i praktyki mobilnościowe mieszkańców polskich miast, by poznać ich opinie i oczekiwania oraz by przekazać wnioski i oparte na nich rekomendacje polskim samorządom. W Lublinie w działanie włączył się Pieszy Lublin i Towarzystwo dla Natury i Człowieka.
Podstawą badania były wywiady pogłębione przeprowadzone przez zespół socjologów pracujących pod kierunkiem prof. Przemysława Sadury z Wydziału Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Polecany artykuł: