A wziąć udział w wyborach warto, bo każdy głos się liczy. Gdyby wybory odbyły się dzisiaj, tylko w Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie, w największym w województwie lubelskim, uprawnionych do głosowania byłoby nawet kilkuset pacjentów.
Tak też było w czasie ostatnich wyborów. – Uprawnionych było prawie 600 osób – mówi nam Alina Pospischil, rzeczniczka SPSK4. Dopiero jednak na chwilę przed wyborami poznamy konkretne dane.
W placówce leczone są bowiem osoby z całego kraju. Pacjentów należy więc dopisać do listy wyborców.
Formalnościami zajmuje się już sam szpital.
– To pracownicy uzupełniają i przesyłają do odpowiedniej komórki urzędu miasta listy pacjentów chętnych do udziału w wyborach – mówi Pospischil.
Takie procedury to wsparcie dla chorych i wynikają z przepisów ustawowych. Ułatwień jest zresztą znacznie więcej.
Osoby z niepełnosprawnościami głosują
Pacjenci niechodzący lub którzy nie poruszają się samodzielnie będą mogli oddać głos w wyborach w salach chorych.
– Do tych pacjentów, o wyznaczonej godzinie, udadzą się z kartami wyborczymi członkowie komisji wyborczej z odrębną urną wyborczą – wyjaśnia Pospischil.
Godzinę obchodu po szpitalnych oddziałach ustalają członkowie komisji wyborczej.
– Pacjenci, którzy są osobami niedowidzącymi czy niewidomymi będą mogli głosować w wyborach przy użyciu nakładki na karty do głosowania, sporządzonej w alfabecie Braille’a. Takie nakładki będą posiadać członkowie komisji – dodaje rzeczniczka SPSK4.
Wszyscy pacjenci, aby wziąć udział w wyborach parlamentarnych lub/i referendum muszą mieć przy sobie dokument ze zdjęciem, na podstawie, którego członkowie komisji wyborczej będą mogli potwierdzić tożsamość danej osoby.
Może to być np. dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, czy też legitymacja studencka.