- Jest taka grupa uczniów, którym bardzo się pogorszyło, czyli pojawiło się bardzo dużo negatywnych emocji, co jest typowe dla takich kryzysów. Były to lęk, smutek, niepokój o przyszłość, trudność w uczeniu się. Pojawiały się też takie poważniejsze objawy kryzysu jak myśli samobójcze, bóle bez powodu w postaci bóli głowy, brzucha - mówi dr Wiesław Poleszak, wykładowca, psycholog WSEI. - Rzeczywiście możemy mówić o jednej piątej młodych ludzi, którzy bardzo intensywnie przeżywają kryzys. On nie jest związany tylko z pandemią, ale także z tym, że nie mogą sobie realizować takich rozwojowych aspektów życia, jak np. bycia z innymi rówieśnikami.
Psycholodzy przebadali 1,5 tys. uczniów z siódmych i ósmych klas podstawówki, a także uczniów ze szkół ponadpodstawowych z wybranych rejonów i szkół w Polsce. Okazuje się, że na to jak uczniowie radzili sobie w kryzysie wpływ nie miał wiek, a płeć.
- Płeć okazała się tym co bardziej istotnie różnicowało nasilenie kryzysów - mówi dr Grzegorz Kata, wykładowca, psycholog WSEI. - Większy procent dziewcząt doświadczało silnych objawów kryzysowych, chłopcy częściej obserwowali u siebie brak zmian w objawach świadczących o kryzysie.
Czynnikiem, który chronił uczniów przed kryzysem były relacje, zarówno te z rówieśnikami, jak też z nauczycielami, a także w rodzinie.
Badania "Uczeń w kryzysie 2021" psycholodzy z WSEI przeprowadzili w maju, czerwcu i wrześniu tego roku.