Maciej Wodziński, jego żona Joanna i trójka dzieci: Marlena, Aleks i Maja stracili w mgnieniu oka prawie cały dobytek. – Została zniszczona większość instalacji, część ścian, poddasze. Ta większość instalacji po prostu się wytopiła, a szkodliwe substancje wsiąknęły w drewnianą konstrukcję domu – opisuje nam mężczyzna.
Właśnie dlatego dom nie nadaje się do użytkowania nawet po odbudowie.
– Na szczęście ani nam, ani zwierzętom nic się nie stało – wspomina z ulgą dramatyczny dzień pan Maciej.
Dzień, który zmienił wszystko
– Rano załadowałem dzieci do szkoły do Lublina. Po 10 minutach dostaję jednak telefon od żony Aśki, że dom się pali – wspomina. – Jak najszybciej wróciłem – Po 10 minutach byli strażacy, ale wcześniej, zaraz po tym, jak żona zobaczyła w domu dym, weszła do kotłowni, żeby zobaczyć, jakie jest jego źródło – dodaje.
– Niestety ogień objął wtedy już ścianę zewnętrzną, do której przylega kotłownia, był już na tyle duży, że nie było sensu go gasić za pomocą gaśnicy, którą także mieli pod ręką strażacy – słyszymy.
– Według opinii rzeczoznawców dom nie nadaje się więc do odbudowy – słyszymy.
Tragedia tym bardziej boli, że rodzina po wielu latach znalazła w końcu swoje miejsce na ziemi, w dużej mierze samodzielnie go remontując. – Można też powiedzieć, że przekształciliśmy stare, zaniedbane siedlisko w prawdziwy dom, który był otwarty dla ludzi różnych środowisk – mówi pan Maciej.
Pomóc może każdy
Żeby wesprzeć rodzinę i odbudować ich przyszłość wystarczy wpłacić dowolną kwotę na stronie Pomagam.pl "Pomóżmy im odbudować przyszłość". To pomysł przyjaciółki i współpracowniczki Macieja z Wydziału Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, dr Justyny Rymkiewicz.
Małżeństwo od lat jest związane z uczelnią. – Joanna studiowała tu psychologię, natomiast Maciej przez cztery lata prowadził badania w ramach diamentowego grantu, dotyczące społecznego odbiory spektrum autyzmu – mówi Aneta Adamska, rzeczniczka UMCS.
– W tej chwili Maciej skończył pisać pracę doktorską i czeka na zakończenie postępowania w sprawie nadania stopnia doktora – dodaje. – Prowadzi również projekt badawczy związany z wykorzystaniem sztucznej inteligencji w obszarze zdrowia psychicznego – mówi Adamska. – W obliczu tak wielkiej tragedii było oczywiste, że cała wspólnota akademicka UMCS będzie solidarna z rodziną – słyszymy.
Główne cele zbiórki to w tej chwili uporządkowanie pogorzeliska, zakup podręczników i nowych ubrań dla dzieci oraz wynajęcie nowego mieszkania. Docelowo rodzina chce kupić nowy dom.