- Być może pomoże to zapomnieć naszym pacjentom o tym dlaczego tutaj przebywają. Mamy świetlicę, miejsce gdzie będą mogły nie patrzeć na sprzęt, który ich otacza. Będą mogły sobie czytać spokojnie książki, rozmawiać, być może będzie nawet możliwa integracja tych pacjentów. Żeby wspominali pobyt w szpitalu niekoniecznie jako traumę, ale też, że było w tym coś pozytywnego. Na pewno pomoże to w całym procesie diagnostyczno-leczniczym naszych małych pacjentów. Bardzo ważne jest tło emocjonalne, psychiczne, co pomaga osiągnąć jeszcze lepsze efekty lecznicze. Także na pewno to naszym pacjentom pomoże - mówi prof. Łukasz Matuszewski, kierownik Kliniki Ortopedii i Rehabilitacji Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie.
W utworzeniu świetlic pomogła Fundacja Santander. Sfinansowała remont pomieszczeń, wyposażenie ich w meble i zabawki.
- To już jest nasza 15 i 16 sala dziecięca, ponieważ w tym szpitalu otwieramy dwie sale dla dzieci. Jedną nazwaliśmy "morską", drugą "leśną" i obie te sale mają służyć małym pacjentom, którzy przebywają na oddziałach szpitalnych. W takich salach znajdują się różne potrzebne rzeczy. Natomiast przede wszystkim jest to dopasowane do tego, aby dzieci mogły spokojnie odpoczywać i mogły mieć taki azyl poza swoją salą szpitalną, aby mogły się pobawić, spędzić czas z rodzicami, porysować. pomalować i po prostu miło spędzać czas - mówi Marzena Atkielska, prezes Fundacji Santander.
Aranżacje i wyposażenie świetlic wcześniej było konsultowane z personelem medycznym. Wszystko musiało być dostosowane do specyfiki leczenia dzieci na Oddziałach Ortopedycznych, a także do ich potrzeb.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Dzieci z lubelskiego szpitala miały „Bajkowe mikołajki” 2024