Tysiące kilometrów pod dronowym okiem
W tym tygodniu (7–13 lipca) drony pojawiły się nad terenami gmin: Niemce, Lubartów, Izbica, Kamionka, Łopiennik Górny, Fajsławice, Krasnystaw, Kraśniczyn, Niedźwiada i Siennica Różana. To część dużego projektu inwentaryzacji rowów melioracyjnych na terenie Zarządu Zlewni w Zamościu. Całość realizowana jest w ramach Krajowego Planu Odbudowy i finansowana z funduszy unijnych „Next Generation” oraz ze środków własnych Wód Polskich
Jak podkreślają przedstawiciele firmy SkySnap, której zespoły wykonują loty, zadanie obejmuje aż 6,5 tysiąca kilometrów urządzeń wodnych. Praca trwa codziennie, a dane zebrane przez drony pozwolą stworzyć dokładne ortofotomapy i modele 3D. Te z kolei mają posłużyć do lepszego zarządzania infrastrukturą melioracyjną.
– Pogoda dopisuje, więc ekipy SkySnap pracują pełną parą – codziennie przemierzamy kolejne kilometry, żeby zebrać dane, które pozwolą precyzyjnie zinwentaryzować aż 6,5 tys. km urządzeń wodnych – informuje firma na swoim profilu na Facebooku.
Praca operatora drona nie jest bezpieczna
Mimo że drony nie nagrywają osób prywatnych ani nie rejestrują obrazu z niskiej wysokości, ich obecność wzbudza niepokój części mieszkańców. Niestety, bywa on wyrażany w skrajnie nieakceptowalny sposób. Tylko w ostatnich dniach doszło do kilku incydentów, z których jeden zakończył się przemocą fizyczną.
– Do naszych pilotów codziennie podchodzą zaniepokojeni mieszkańcy, zawsze tłumaczymy, co robimy, pokazujemy identyfikator. Większość zainteresowanych osób po takich wyjaśnieniach odchodzi. Zdarzają się jednak sytuacje, w których dochodzi do napaści słownej, wyzwisk czy nawet prób przejęcia aparatury do sterowania dronem – wyjaśnia Filip Sekuła ze SkySnap w rozmowie z portalem lublin112.pl.
Jak przekazuje także portal, w miejscowości Nadzieja w powiecie parczewskim operator drona został pobity przez pijanego mieszkańca. Napastnik nie tylko uderzył pilota, ale również ukradł baterię do aparatury sterującej. Policja została powiadomiona i traw postępowanie w tej sprawie.
Drony legalne i bezpieczne
Przedstawiciele firmy SkySnap apelują o rozwagę i przypominają, że drony są z punktu widzenia prawa traktowane jak statki powietrzne. Ich strącenie lub atak na operatora mogą skutkować poważnymi konsekwencjami prawnymi — nawet zarzutem stworzenia zagrożenia dla ruchu powietrznego.
– Drony z prawnego punktu widzenia traktowane są jak statki powietrzne. Mogą wykonywać loty nad prywatnymi posesjami, a wszelka próba ich strącenia czy naruszenia nietykalności cielesnej operatora drona wiąże się z konsekwencjami prawnymi, włącznie z możliwością spowodowania katastrofy w ruchu powietrznym co jest przestępstwem – przypomina Filip Sekuła w rozmowie z portalem lublin112.pl.
Zobacz także: „Zemsta Stalina” pojawiła się w lasach w woj. lubelskim