Do szpitala prawie jak przed epidemią, mobilne punkty poboru w każdym powiecie. Lubelska strategia na jesień w czasie pandemii

i

Autor: OM

Do szpitala prawie jak przed epidemią, mobilne punkty poboru w każdym powiecie. Lubelska strategia na jesień w czasie pandemii

2020-09-04 18:07

Województwo lubelskie przygotowuje się na jesienną walkę z koronawirusem. Strategia jaką przedstawił wojewoda lubelski wynika z założeń strategii resortu zdrowia. Funkcjonowanie systemu zdrowia ma być zbliżone do tego sprzed pandemii.

Zamiast szpitala jednoimiennego w Puławach, będzie tam szpital wielospecjalistyczny, ale część jego zadań przejmie SPSK 4 w Lublinie. Powstaną też szpitale "zdublowane", czyli dodatkowe, które będą mogły leczyć osoby zakażone w takich samych zakresach jak szpital w Puławach czy w Lublinie.

- To taka droga ku oswojeniu się z tym, że koronawirus jeszcze z nami trochę pobędzie, a nie może się to odbywać ze szkodą dla leczenia osób nie zakażonych - mówi Lech Sprawka, wojewoda Lubelski. - Podstawowym zadaniem szpitala wielospecjalistycznego dla pacjentów z COVID-19 jest dostarczanie świadczeń zdrowotnych zakażonym, których nie można udzielić w szpitalach zakaźnych. Określono 14 zakresów, które powinny realizować dla osób, u których stwierdzone jest zakażenie, ale mają choroby współistniejące, które trzeba leczyć mimo tego, że pacjent jest zakażony.

W Puławach będą leczeni pacjenci zakażeni z 10 zakresów: choroby wewnętrzne, choroby zakaźne, chirurgia ogólna, ortopedia z traumatologią narządu ruchu, ginekologia i położnictwo, neonatologia, anestezjologia i intensywna terapia, kardiologia, neurologia, inwazyjne leczenie ostrego zespołu wieńcowego.

Będzie tam także oddział zakaźny, gdzie leczeni będą pacjenci chorzy tylko na COVID-19. Dodatkowo szpital w Puławach będzie też otwarty na pacjentów nie zakażonych.

Natomiast w SPSK4 będą leczeni pacjenci z 4 zakresów: neurochirurgia, przezcewnikowa trombektomia mechaniczna naczyń domózgowych lub wewnątrzczaszkowych, kardiochirurgia i chirurgia naczyniowa.

Farma fotowoltaiczna zasila oczyszczalnię w Lublinie w energię słoneczną

W każdym powiecie będzie punkt drive-thru, czyli mobilny punkt pobrań wymazów.

Kolejną zmianą jest to, że gdy będziemy podejrzewali u siebie koronawirusa, to po poradę nie będziemy już dzwonili do sanepidu, a do lekarza rodzinnego. To on będzie nas kierował na testy.

- Taki przeciętny pacjent, który stwierdził u siebie objawy i nie wie czy to grypa czy SARS, czy może jeszcze inne choroby, nie będzie dzwonił do sanepidu. Pierwsza jest teleporada u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej - dodaje wojewoda. - Lekarz ocenia czy te objawy powodują konieczność hospitalizacji, czy może jednak ten pacjent jeszcze zostać w domu. Lekarz instruuje go jak ma się obserwować.

Po kilku dniach, jeżeli objawy nie ustąpiły lub się nasiliły pacjent może pójść na umówioną wizytę do lekarza, który już osobiście go zbada. Jeżeli pacjent będzie wymagał hospitalizacji, to lekarz skieruje go do najbliższego szpitala.

- Tam pacjent trafia na łóżko izolacyjno-obserwacyjne i pobierany jest wymaz - mówi wojewoda. - Jeżeli jest zakażony, to wtedy kierowany jest albo do szpitala w którym jest oddział zakaźny - jeżeli wymaga leczenia tylko na COVID-19, natomiast jeżeli ma chorobę współistniejącą, która wymaga leczenia w stanie zakażenia wtedy jedzie albo do Puław, albo do SPSK4, albo do "dublera".

Zmieniają się też zasady kwarantanny i izolacji. Będą one 10-dniowe. Jeżeli w tym czasie nie będziemy mieli objawów, nie będą wykonywane nam testy na obecność koronawirusa.

Decyzje, które w piątek wydał wojewoda, w życie wejdą od 15 września.