- Do tej pory z naboru skorzystało kilku absolwentów szkół podstawowych. Nadal więc są wolne miejsca. Gorąco zachęcamy do wzięcia udziału w rekrutacji - mówi Radiu Eska Magdalena Palczewska, kierownik biura lubelskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy.
Wiele pracy, niewielu fachowców
Pomysł utworzenia klasy chwali Jakub Stuce, który prowadzi swoją działalność w Lublinie. Według niego gołym okiem widać, że rynek potrzebuje profesjonalistów.
- Brakuje wykwalifikowanych pracowników po szkole. W innych profesjach jest ich wielu. Tam konkurencyjność jest wysoka. Jeśli powstanie więc nowa klasa, jest szansa, że ten zawód będzie nadal atrakcyjny i konkurencyjny - tłumaczy nasz rozmówca.
Jak przyznaje wielokrotnie sam szkolił pracownika, co jest czasochłonne. Wielu młodych ludzi często rezygnuje. - Wiedza dekarska powinna być przekazywana od podstaw. Dzięki takiej klasie, pracownik nie będzie rzucony na głęboką wodę, czyli od razu na dach - dodaje.
Wysokie stawki
Dekarz to zawód dobrze płatny. W zależności od typu zlecenia, specjalności, umiejętności i stopnia wykwalifikowania można zarobić od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie - także w Polsce.
- Jest to możliwe. Pracowników jest niewielu. Pracy mnóstwo. Zarobić można naprawdę sporo, bo są możliwości. Pracujemy cały czas, nawet teraz w czasie epidemii koronawirusa. Mamy minimalny kontakt z klientem. Pracujemy w wąskim zespole, zachowując dystans, głównie na powietrzu. W tej chwili nie pracuje już się też na mrozie czy przy wysokich temperaturach. Czas pracy jest dobrze zorganizowany, przy pełnym zabezpieczeniu - tłumaczy Stuce.
Klasa powstaje w Zespole Szkół Budowlanych im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Lublinie, przy ul. Słowiczej 3.
Podobne profile Stowarzyszenie Dekarzy Polskich chce uruchomić w innych miastach w Polsce, m.in. w Biłgoraju, w Toruniu, w Łodzi, w Bydgoszczy, w Białymstoku czy w Pruszkowie.
Oprócz uczniów, poszukiwani są także nauczyciele przedmiotów zawodowych.
Więcej szczegółów na zawodprzyszloscidekarz.pl