Ekspertka podkreśliła, że trzy lata pandemii wirusa SARS-CoV-2 pokazały, iż nie należy lekceważyć i porównywać go do przeziębienia czy grypy. Jako przykład podała statystyki zgonów, które w przypadku grypy wynoszą do 500 tys. rocznie na całym świecie, a przy COVID-19 – około 6,5 mln w ciągu trzech lat. Zdaniem lubelskiej wirusolog, dane mogą niedoszacowane.
- W pewnym momencie zaprzestano masowego testowania. Poza tym, pojawiła się dyskusja dotycząca statystyki zgonów, ponieważ nie wiadomo było, czy ktoś zmarł z powodu COVID-19, czy z powodu choroby towarzyszącej, a tylko był dodatkowo zakażony koronawirusem. Wychodzę z założenia, że nie ma to szczególnego znaczenia, bo nawet jeśli wirus nie był bezpośrednią przyczyną śmierci, to mogło się zdarzyć, że bez tej infekcji pacjent mógłby jeszcze dalej żyć ze swoimi chorobami – wyjaśniła.
Zapytana o nadzieje związane z końcem epidemii COVID-19 podkreśliła, że - jej zdaniem – jesteśmy już bliżej końca pandemii. Dodała, że trudno powiedzieć, czy to nastąpi w przyszłym roku.
- Natomiast nie odważyłabym się stwierdzić, że np. ta fala zimowa będzie ostatnią falą pandemii. Będziemy mogli to powiedzieć dopiero z perspektywy czasu – wyjaśniła.
Odnosząc się do pytania, czy po COVID-19 powinniśmy spodziewać się kolejnych podobnych pandemii, oceniła, że „z całą pewnością tak”.
- Jestem przekonana, że takie pandemie będą się pojawiały dlatego, że rezerwuar wirusów jest naprawdę ogromny i ciągle poznajemy nowe patogeny bytujące np. u nietoperzy czy gryzoni. Do tego są one uwalniane z topniejących lodowców, albo odkrywane w szczątkach zamarzniętych zwierząt sprzed tysięcy lat – wyjaśniła prof. Szuster-Ciesielska.
- Z całą pewnością pandemia COVID-19 nie jest ostatnią epidemią w perspektywie kilkudziesięciu, a może nawet kilkunastu lat. Myślę, że będą się pojawiały podobne zagrożenia – dodaje.