Przypomnijmy, Wojewódzki Sąd Administracyjny wydał wyrok w tej sprawie pod koniec stycznia. Zadecydował tym samym, że część Górek może zostać zabudowana. Kluczowy wpływ na orzeczenie miało to, że zielonym terenem Lublina już zajmował się sąd wyższej instancji.
– Sąd orzekający obecnie związany jest ustaleniami dokonanymi we wcześniejszych wyrokach sądu drugiej instancji. W tych wyrokach większość istotnych dla sprawy kwestii została przesądzona, rozstrzygnięta kategorycznie. Sąd nie może się tymi kwestiami ponownie zajmować, a tym bardziej podważać ich prawomocności. Te orzeczenia są prawomocne i wiążące, tak że sąd musi obecnie przyjmować ten stan faktyczny i prawny, jaki został tymi orzeczeniami ukształtowany – uzasadniał wówczas sędzia sprawozdawca Marcin Małek.
Jedyną opcją, żeby los Górek skierować na inne tory, jest skarga kasacyjna wojewody lubelskiego. Zachęcali go do jej złożenia aktywiści i aktywistki, wysyłając prośby. Ponadto Towarzystwo dla Natury i Człowieka apelowało, żeby Lech Sprawka przedłożył NSA „rzetelną wiedzę na temat walorów przyrodniczych” terenu, która nie znalazła się w materiale dowodowym.
Dwa tygodnie temu wojewoda analizował jeszcze różne aspekty sprawy.
– Materia jest bardzo skomplikowana. Najlepiej świadczy o tym fakt, że Wojewódzki Sąd Administracyjny dwukrotnie w swoich orzeczeniach stwierdzał nieważność podjętej uchwały dotyczącej studium. Naczelny Sąd Administracyjny dwukrotnie orzekał odwrotnie. Jeżeli mamy taką różnicę zdań w orzeczeniach tych dwóch sądów, I i II instancji, to najlepiej świadczy to o złożoności problemu – mówiła wówczas jego rzeczniczka Agnieszka Strzępka.
Swoją decyzję wojewoda ogłosi w na konferencji prasowej w piątek o godz. 10:30.