Najwięcej interwencji w powiecie lubelskim
Strażacy z województwa lubelskiego najczęściej wzywani byli do usuwania połamanych drzew i konarów, które tarasowały drogi oraz zagrażały posesjom i pojazdom. Nie obyło się też bez uszkodzeń dachów.
– Burze potraktowały nas łaskawie w porównaniu z resztą Polski. Odnotowaliśmy 139 interwencji, z czego najwięcej dotyczyło usuwania konarów i drzew, głównie ze szlaków komunikacyjnych, ale także z posesji. Pojawiły się również uszkodzenia dachów, jednak – co najważniejsze – nikt nie ucierpiał – podkreśla mł. kpt. mgr Tomasz Stachyra, Rzecznik Prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Najwięcej zgłoszeń napłynęło z:
- powiatu lubelskiego,
- powiatu biłgorajskiego,
- powiatu krasnostawskiego.
W całym kraju sytuacja była znacznie poważniejsza. Do godziny 21:00 poprzedniego dnia strażacy wyjeżdżali już ponad 3140 razy, a bez prądu pozostawało ponad 90 tysięcy odbiorców w sześciu województwach – najwięcej w lubuskim.
RCB ostrzegało przed skutkami burz
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa jeszcze przed nadejściem frontu ostrzegało mieszkańców całego pasa Polski – od Pomorza po Podkarpacie – o możliwych nawałnicach. SMS-y z alertem otrzymali m.in. mieszkańcy województwa lubelskiego.
W treści wiadomości przypomniano podstawowe zasady bezpieczeństwa:
- zabezpieczenie przedmiotów na balkonach i podwórkach,
- zamknięcie okien i drzwi,
- unikanie przebywania pod drzewami i w pobliżu linii energetycznych.
RCB apelowało również, by przygotować zapasowe źródła światła oraz zatroszczyć się o zwierzęta przebywające na zewnątrz. Szczególną ostrożność mieli zachować kierowcy – podczas silnego wiatru wyjeżdżanie z osłoniętej drogi na otwartą przestrzeń mogło być niebezpieczne.
Pomimo licznych interwencji i trudnych warunków, burzowa noc zakończyła się w woj. lubelskim bez osób poszkodowanych. To efekt zarówno profesjonalizmu służb, jak i rosnącej świadomości mieszkańców w zakresie reagowania na zagrożenia pogodowe.
Zobacz także: Nocna nawałnica w pow. kraśnickim