Potrójne testy miały być dostępne po nowym roku. Na razie jest zamieszanie. – Nie mamy, choć nasi klienci ciągle o nie dopytują – przyznaje pracownik jednej z aptek na ul. Przyjaźni w Lublinie.
Coraz trudniej znaleźć też zwykłe testy antygrypowe. We wtorek dzwoniliśmy do kilkunastu aptek w Lublinie, Puławach i w Kraśniku. Odpowiedź ta sama: Są, ale sprzedają się błyskawicznie. W hurtowniach produktu brakuje.
Łatwiej jest w aptekach sieciowych. – Zaopatrywani jesteśmy na bieżąco – słyszymy od pracownicy jednej z aptek w Zamościu. – Wszystko dzięki współpracy z działem zakupów, choć w hurtowniach jest różnie z dostępnością – przyznaje.
Złe decyzje ministerstwa zdrowia?
Zapotrzebowanie potwierdza Lubelska Okręgowa Izba Aptekarska. – Jest ogromne, ale i wzrost świadomości pacjentów jest większy – mówi Tomasz Barszcz, wiceprezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Lublinie.
A chodzić ma o dbałość o własne zdrowie: Bo to testy do samokontroli, bardzo proste w użyciu. Można przynajmniej próbować ustalić sytuację, w której znajduje się dany pacjent i można wreszcie podejmować bardziej racjonalne decyzje – mówi wiceszef rady aptekarskiej.
Resort zdrowia mógł je jednak wprowadzić w złym czasie. – Trzeba wziąć pod uwagę międzyświąteczne przerwy w dostawach – zaznacza Barszcz.
Izba Aptekarska obawia się także, że potrójne testy, które zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia mają być dostępne bezpłatnie w poradniach rodzinnych będą się marnowały w aptekach.
– Podobnie jak ze szczepionkami przeciwko grypie w ubiegłym sezonie, kiedy już w jego trakcie stały się dostępne bezpłatnie w punktach szczepień, co spowodowało, że w aptekach te szczepionki zalegały i się nie sprzedawały – mówi.
Podobne obawy mają sami farmaceuci, dlatego ostrożnie podchodzą do kupna i dystrybucji testów. – Schemat się powtarza. Ministerstwo z dnia na dzień zmienia zdanie – słyszymy w aptekach.
– Taka jak ze szczepieniami w aptekach przeciw grypie – mówi zamojska aptekarka.
– Była umowa do końca grudnia, a w poniedziałek dopiero o 15.00 przyszła informacja, że możemy szczepić dalej. Rano informowaliśmy, że nie szczepimy, po południu, że jednak możemy. Nieraz z godziny na godzinę wszystko się zmienia – irytuje się nasza rozmówczyni.
Kłopoty są cały czas z dostawami i kupnem leków. Pacjenci nie mogą dostać preparatów przeciwwirusowych, przeciwgorączkowych i antybiotyków, zwłaszcza dla dzieci.
Resort zdrowia zapewnia, że na bieżąco monitoruje stan hurtowni i aptek w zakresie leków na grypę, a darmowe testy na wirusy powinny być dostępne w przychodniach na początku przyszłego tygodnia.