Apartamenty na siedlisku zagrożonego gatunku? Mógłby być lubelską maskotką

i

Autor: Towarzystwo dla Natury i Człowieka Apartamenty na siedlisku zagrożonego gatunku? "Mógłby być lubelską maskotką"

Środowisko

Apartamenty na siedlisku zagrożonego gatunku? "Mógłby być lubelską maskotką"

2025-01-31 15:35

Na terenie planowanej inwestycji przy ulicy Północnej 31 w Lublinie mogą znajdować się nory chomika europejskiego. Liczba zwierząt nie jest dokładnie znana – może ich być kilka, jednak zimą hibernują, co utrudnia ich obserwację. Gryzonie teraz smacznie śpią, więc same nie mogą zatrzymać inwestora.

Towarzystwo dla Natury i Człowieka wzięło sprawy w swoje ręce i w obronie małych ssaków zwróciło się do dewelopera z apelem o wstrzymanie prac.

Od kilku tygodni staramy się namówić inwestora do wstrzymania prac budowlanych przy tej konkretnej inwestycji, aby ocalić bytujące tam chomiki europejskie. Obecnie hibernują – śpią nawet dwa metry pod ziemią – a ich populacja na tym terenie liczy od kilku do kilkunastu osobników. Znajdują się tam co najmniej cztery nory. Chomik europejski, niegdyś pospolity i uważany za szkodnika, dziś jest gatunkiem gwałtownie wymierającym. Można śmiało powiedzieć, że to najszybciej ginący i najbardziej zagrożony wyginięciem gatunek ssaka w Polsce. Taką klasyfikację nadała mu Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody. Lublin jest prawdopodobnie najbardziej „zachomiczonym” miastem Europy, a tutejsza populacja chomików ma kluczowe znaczenie dla przetrwania całego gatunku. Dotyczy to zarówno Górek Czechowskich, które stanowią ich naturalne siedlisko, jak i tych osobników, które żyją na osiedlach – a raczej na terenach, które osiedla zajęły, bo chomiki były tam wcześniej – mówi Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.

Los stworzeń, które mogą się znajdować na miejscu zależy od firmy deweloperskiej, która odpowiedzialna jest za inwestycję przy Północnej 31. Jej przedstawiciele są w kontakcie z Towarzystwem. Póki co, ciężki sprzęt tam jeszcze nie wjechał.

W Lublinie brakuje systemowego podejścia do tego problemu. Miasto oraz instytucje ochrony przyrody zdają się udawać, że problem nie istnieje, choć w rzeczywistości staje się coraz bardziej zauważalny. Budowlańcy, wchodząc na działkę, często napotykają te zwierzęta i bez analizowania ich statusu zwyczajnie je przeganiają lub próbują się ich pozbyć, niekiedy nawet z użyciem łopat. Stanowiska tych zwierząt powinny zostać zmapowane i zinwentaryzowane. Tam, gdzie to możliwe, należałoby objąć je ochroną poprzez odpowiednie decyzje planistyczne i administracyjne, a w sytuacjach koniecznych – organizować przesiedlenia. Mam nadzieję, że tak właśnie stanie się z chomikami na ul. Północnej 31. Czekamy na deklaracje i decyzję inwestora. Rozumiem, że dla dewelopera to trudna sytuacja – musi się wstrzymać, co generuje koszty, zwłaszcza gdy maszyna inwestycyjna już ruszyła. Uważam jednak, że to dobra okazja, by uznać to zwierzę za symbol Lublina, jego maskotkę, a nie szkodnika czy wroga. Mamy naprawdę wyjątkowy skarb przyrody, a jego ochrona powinna być wspólną odpowiedzialnością mieszkańców, inwestorów, władz miasta, specjalistów i naukowców - dodaje Gorczyca.

Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru Lublin: W Polsce wciąż przepłacamy zawodników

Decyzje administracyjne o tym obszarze zapadły jeszcze przed pandemią, bo w 2020 roku. Wtedy, na tym terenie nie stwierdzono jeszcze obecności zagrożonego gatunku. 

W wydanej decyzji zaznaczono jednak, że jeśli w trakcie prowadzonych prac zostanie stwierdzona obecność gatunków chronionych, na które inwestycja może bezpośrednio oddziaływać, konieczne będzie uzyskanie stosownej decyzji derogacyjnej. Jest ona wydawana na podstawie artykułu 56 ustawy o ochronie przyrody przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska lub Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, w zależności od rodzaju wykonywanych czynności – przekazała nam Anna Czerwonka z lubelskiego ratusza.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Lublinie zwróciła się do dewelopera z pismem w którym wskazała na sytuację zagrożonego gatunku i jego możliwą obecność na terenie inwestycji. Jednak póki co nie podjęto kolejnych decyzji.

Dalszy los tamtejszych stworzeń zależy od woli właściciela działki. Próbowaliśmy się z nim skontaktować jednak bezskutecznie.

Lublin Radio ESKA Google News
Autor:

Zobacz także naszą galerię zdjęć: Kolejna katastrofa budowlana w Lublinie? Mieszkańcy kamienicy przy ul. Farbiarskiej w nocy zaczęli ratować swój dobytek. Zdjęcia