- Musimy być ostrożni z wnioskami i interpretacją. Stwierdziliśmy pozytywne trendy w kierunku skuteczności leku w porównaniu do placebo, co jest podstawą do kontynuacji badań – mówi nam prof. Konrad Rejdak, szef Kliniki Neurologii Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie i lider projektu.
Zgodę na dalsze badania wydała Agencja Badań Medycznych, która jednocześnie przestrzega przed daleko idącymi wnioskami. - Na obecnym etapie badań twierdzenie o skuteczności amantadyny w leczeniu covid jest nieuprawnione - poinformował we wtorek prezes ABM dr hab. Radosław Sierpiński. Równocześnie przestrzegł przed wprowadzaniem pacjentów w błąd i twierdzeniem, że amantadyna działa.
Podczas lubelskiej próby konsultacje przeprowadzono u ok. 500 pacjentów. Do programu zakwalifikowano 110 osób. - Analizy oceny bezpieczeństwa i skuteczności terapeutycznej oparliśmy na razie na grupie 93 chorych – dodaje prof. Rejdak.
Amantadyna może pomóc na wczesnym etapie rozwoju COVID-19. - Chcę to podkreślić. Testujemy wczesną interwencję terapeutyczną, w ciągu pięciu dni od potwierdzonego zakażenia – mówi szef lubelskiej kliniki. - Badamy też pacjentów z czynnikami ryzyka, takimi jak choroby współistniejące czy wiek – dodaje.
Lubelskie badania skuteczniejsze od innych?
Przypomnijmy, że 11 lutego upadły śląskie badania nad lekiem prof. Adama Barczyka. Amantadyna była podawana jako środek uzupełniający pacjentom leczonym w szpitalu. - Chorzy dostawali remdesiwir, a dodatkowo amantadynę lub placebo. Ponadto, wskaźnik umieralności był wysoki i sięgał 10 proc. W naszej grupie to 0,9 proc. Tych dwóch badań nie można łączyć – tłumaczy Rejdak.
Rekrutacja pacjentów do lubelskich badań trwa. Chorzy mogą zgłaszać się m.in. do Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Uniwersytetu Medycznego w Warszawie czy Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
Zespół lekarzy planuje już drugą część projektu z pacjentami zrekrutowanymi w pierwszym etapie. Chodzi o ocenę wpływu leku na pojawianie się zespołu długofalowych powikłań pocovidowych.
Równolegle prowadzona jest ocena działania amantadyny na zaburzenia neurologiczne w przebiegu covid. - To nowatorskie i bardzo ważne. Objawy neurologiczne są niebezpieczne, a nie ma na nie leku – zaznacza prof. Rejdak.
Projekt finansuje Agencja Badań Medycznych. Jego koszt to 6 i pół miliona złotych.