Fałszywe alarmy bombowe w lubelskiej galerii sztuki
Policjanci z 4. Komisariatu, ustalili już, kto jest autorem fałszywych alarmów bombowych zgłoszonych na początku lipca. Informacje o podłożonym ładunku wybuchowym znajdującym się w lubelskiej galerii sztuki przekazał 11-letni chłopiec dla żartów. Nieletni wykonał dwa takie telefony na komendę i za każdym razem na wskazane miejsce wyruszali policjanci, którzy dokładnie sprawdzali obiekt. Oba zgłoszenia okazały się być fałszywe, jednak telefony chłopca wywołały szereg niepotrzebnych czynności służb mundurowych, które mogły być potrzebne w tym samym czasie w innym miejscu.
Kryminalni z 4. komisariatu szybko ustalili dane właścicielki telefonu. Chłopiec przyznał się do wykonania telefonów z telefonu swojej matki, jego zdaniem miał być to tylko żart. Niestety tego typu zabawy mają przykre konsekwencje, w tym przypadku sprawa chłopca swój finał będzie miała w sądzie rodzinnym i nieletnich.Policja przypomina, że wywołanie fałszywego alarmu bombowego to przestępstwo. Oprócz konsekwencji prawnych sprawca takiego zdarzenia musi liczyć się z często wysokimi kosztami prowadzenia akcji. W przypadku nieletnich kosztami mogą zostać obciążeni rodzice. Zamiast płacić za tego typu „zabawy” warto, jest rozmawiać z dziećmi o konsekwencjach tego typu żartów.
Polecany artykuł: