„Zemsta Stalina” znów w lesie
Barszcz Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi) to największa roślina zielna świata – dorasta nawet do 4 metrów wysokości. Choć wygląda majestatycznie, skrywa mroczną historię i ogromne zagrożenie. Roślina została odkryta w 1944 roku przez radzieckiego botanika Dymitra Sosnowskiego, a jej właściwości opisała gruzińska botaniczka Ida Panowna Mandenowa. Początkowo barszcz cieszył się uznaniem – wykorzystywano go jako roślinę pastewną, a nawet dekoracyjną w ogródkach.
Wkrótce jednak okazało się, że to niepozorne „zielone monstrum” niesie za sobą poważne konsekwencje. Pod koniec XX wieku w krajach byłego Związku Radzieckiego zyskał niechlubne miano „zemsty Stalina” – sprowadzony z Kaukazu tuż przed śmiercią dyktatora, miał stać się pożyteczny, a okazał się przekleństwem. Do Polski trafił w latach 60. i od tamtej pory stał się poważnym problemem, szczególnie we wschodniej i centralnej części kraju.
Walka w lesie w Tomaszowie Lubelskim: „uderzamy w korzeń”
Jak informuje Nadleśnictwo Tomaszów Lubelski, barszcz Sosnowskiego pojawił się na wschodnich rubieżach ich terenu. Leśnicy rozpoczęli zdecydowaną walkę z tą niezwykle ekspansywną rośliną. Jej sok zawiera furanokumaryny – związki chemiczne, które w połączeniu ze światłem słonecznym powodują poważne oparzenia skóry, porównywalne do tych wywołanych wrzątkiem. Objawiają się w postaci pęcherzy surowiczych, zaczerwienień, a w skrajnych przypadkach – trwałych blizn.
- Tymczasem na wschodnich rubieżach naszego nadleśnictwa trwa walka z barszczem Sosnowskiego – informują leśnicy na swoim oficjalnym profilu. Dodają, że ich działania są skierowane przede wszystkim w korzeń rośliny, aby zahamować jej ekspansję i dać czas sadzonkom buka na rozrost.
- Walczymy z nim na uprawach leśnych, uderzając tam, gdzie najbardziej zaboli – w korzeń barszczu – dodają leśnicy.
Ważny apel do turystów
Barszcz Sosnowskiego jest wyjątkowo trudny do zwalczenia. Wytwarza ogromne ilości nasion – jedno osobnik może wyprodukować ich kilkadziesiąt tysięcy, a każde zachowuje zdolność do kiełkowania przez kilka lat. Dlatego tak ważne jest, by działania podejmować w kluczowym momencie – zanim roślina zawiąże nasiona. Właśnie wtedy jest też najłatwiejsza do zlokalizowania w leśnym gąszczu – jej okazałe baldachy są doskonale widoczne.
Nadleśnictwo apeluje do mieszkańców i turystów: uważajcie podczas wędrówek po lesie! Nie zbliżajcie się do barszczu Sosnowskiego, nie dotykajcie go, a w razie kontaktu – natychmiast przemyjcie skórę wodą i unikajcie słońca. To roślina nie tylko obca naszej przyrodzie, ale i realnie zagrażająca zdrowiu i życiu.
Zobacz także: To najładniejszy ratusz na Lubelszczyźnie