olek

i

Autor: Brama Grodzka Teatr NN

wojna w ukrainie

Zdziwi cię, ile ten chłopak zrobił w rok dla Lublina! Teraz Ty możesz coś zrobić dla niego [ZBIÓRKA]

2023-11-08 19:07

Oleksandr spędził w Lublinie tylko rok, ale w działaniach na rzecz lubelskiej kultury prześcignął niejednego i niejedną z nas. Teraz wrócił do Ukrainy, żeby walczyć o wolność, a lubelska kultura chce mu się odwdzięczyć i pomóc. Jeszcze przez tydzień możemy mieć w tym swój udział.

Był 2017 r., kiedy Olek Szwec z Ukrainy przyjechał do Lublina w ramach Europejskiego Wolontariatu. Zaangażował się w pomoc Ośrodkowi „Brama Grodzka – Teatr NN”, a lista jego aktywności z roku działania robi spore wrażenie. Oleksandr nie tylko poszukiwał Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w Ukrainie, ale również m.in. redagował stronę o żydowskim dziedzictwie kulturowym po angielsku, oprowadzał po wystawie gości i gościnie rosyjsko- i ukraińskojęzycznych i opracowywał biogramy w języku polskim, angielskim i rosyjskim. Poza tym znalazł czas i chęci na wolontariat przy Innych Brzmieniach i uczestnictwo w Kongresie Inicjatyw Europy Wschodniej.

Kiedy zajmował się tymi wszystkimi aktywnościami? Nie wiadomo, bo do napiętego lubelskiego grafiku udało mu się wcisnąć jeszcze wizyty we wszystkich krajach Unii Europejskiej, ponieważ jest też zapalonym podróżnikiem. Choć od rocznej przygody Oleksandra w naszym mieście minęło 5 lat, osoby, które z nim pracowały, nadal go pamiętają. A także to, że „zostawił po sobie wyłącznie dobre wrażenia”.

W kolejnym roku Olek wyjechał na stypendium do uniwersytetu Makassar w Indonezji, po czym wrócił na Ukrainę. Pracował w Informacji Turystycznej w Łucku i był zaangażowany w rozwój turystyki na wybrzeżu Morza Azowskiego. W lutym 2022 roku, po napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, wstąpił do Sił Zbrojnych Ukrainy, żeby bronić swojej ojczyzny przed agresorami z Rosji – opowiada dalsze losy lubelskiego wolontariusza jego opiekun Emil Majuk z Bramy Grodzkiej. To on założył zbiórkę na pomoc Olkowi i jego towarzyszom broni.

10 tys., które planuje zebrać, chce przeznaczyć na obronę przed rosyjsko-irańskimi dronami Shahed. To one zupełnie dosłownie spędzają sen z powiek mieszkańcom i mieszkankom Ukrainy, bo niemal co noc atakują cele cywilne.

– Planujemy dostarczyć na Ukrainę reflektory typu szperacz (sky beam), które pomogą lepiej zwalczać nadlatujące drony, a także akumulatory i radiotelefony – wylicza Majuk.

Do zakończenia zbiórki zostało 7 dni. W momencie publikacji dorzuciło się do niej 17 osób na kwotę niespełna 2 tys. zł. Pomóc Olkowi można pod tym linkiem. Każdy, kto wpłaci przynajmniej 100 zł, może otrzymać w prezencie egzemplarz przewodnika „Shtetl Routes” w języku angielskim albo ukraińskim i mapę obiektów żydowskiego dziedzictwa kulturowego na pograniczu Polski, Białorusi i Ukrainy. Właśnie m.in. w ich powstawaniu pomagał Oleksandr.

Ostrzał Ukrainy