- Bardzo dużo osób leży na OIOM-e właśnie z powodu braku kasku - mówi Marta Brodowska, ratownik medyczny z Lublina. - Jeżeli znajdziemy taką osobę, która spadła z deskorolki, hulajnogi czy roweru i upadła na ziemię przede wszystkim nie ruszamy jej i nie podnosimy. Warto najpierw zapytać czy wszystko w porządku, co boli. Czyli określić stan poszkodowanego, czy odpowiada logicznie, czy boli go głowa.
Jeżeli boli go głowa, nie pamięta co się stało, do tego ma nudności lub wymiotuje to możemy podejrzewać wstrząśnienie mózgu. - I tutaj po prostu wzywamy pogotowie. Nie podnosimy takiej osoby z ziemi - dodaje Brodowska.
Zaniepokojeni możemy być również jeżeli widzimy, że poszkodowany się nie rusza, nie odpowiada, jest nieprzytomny.
- Wtedy trzeba sprawdzić oddech i jeżeli stwierdzimy, że osoba nie oddycha należy wezwać pogotowie i przystąpić do resuscytacji krążeniowo-oddechowej - mówi Brodowska. - I teraz w sytuacji pandemii wygląda to tak, że obserwujemy tego poszkodowanego czy unosi mu się klatka piersiowa. Jeśli nie zauważymy ruchów to natychmiast wzywamy pogotowie. Jeżeli mamy maskę i rękawiczki to po prostu rozpoczynamy uciski klatki piersiowej i kontynuujemy je do przyjazdu karetki, bez wykonywania wdechów.
Bardzo ważna jest też profilaktyka. Gdy wsiadamy na rower, deskorolkę, rolki, hulajnogę - szczególnie tą elektryczną - zakładajmy kask.