Kartony wjechały o 12.00 i ruszyła pogoń
Cała akcja była zapowiadana w mediach społecznościowych Auchan. Organizatorzy poinformowali, że w sobotę 6 grudnia równo o godzinie 12.00 do wszystkich hipermarketów wjadą zapakowane kartony z nową edycją Hot Wheels. Miało być kolekcjonersko i fair: „Zapraszamy do zabawy, ale tym razem bez przepychania, jasne?” – apelowano w zapowiedzi.
Rzeczywistość okazała się dużo bardziej brutalna. Najnowsza kolekcja trafiła do sprzedaży w cenie zaledwie 11 zł za sztukę. Do tego w kartonach można było znaleźć unikatowe modele, pojawiające się raz na kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt pudeł. Taka mieszanka – niska cena i szansa na rzadkie perełki – zadziałała na klientów jak iskra. Wielu mówiło wręcz o prawdziwym „zewie krwi”.
Lublin, Rzeszów, Piaseczno. „Bitwy” w całej Polsce
Najbardziej obrazowe nagrania pochodzą m.in. z Auchan w Lublinie, gdzie widać tłum rzucający się na rozkładane kartony. Wideo pokazuje przepychanki, wyrywanie pudeł z rąk i chaos przy regałach. Słychać też krzyki i piski – w tej „bitwie” brali udział zarówno dorośli, jak i dzieci. Podobne sceny rozegrały się w Rzeszowie, w sklepie w Krasnem, gdzie fani Hot Wheels tłumnie ruszyli po ulubione modele.
Nagrania z różnych miejsc – Lublina, okolic Rzeszowa czy Piaseczna – szybko obiegły internet, a klipy na TikToku zaczęły bić rekordy popularności. Jednemu z użytkowników towarzyszył komentarz: „Warto było pojechać do tego ZOO. Auchan, szacun”. Z kolei wśród internautów pojawiła się fala ocen zachowania uczestników akcji: „Dorośli ludzie…”, „Ludzie nie mają godności”, „Wiecie już, ile kosztuje ludzka godność” czy „Jest wam wstyd za innych ludzi?”.
Skąd ten fenomen? Hot Wheels nie tylko dla dzieci
Popularność Hot Wheels nie wzięła się znikąd. Miniaturowe auta od lat łączą w sobie dwie rzeczy: frajdę z zabawy i kolekcjonerską pasję. Każdy model jest starannie odwzorowany, ma unikalny design i dla wielu fanów staje się częścią większej kolekcji. Do tego dochodzą eventy, wyścigi i limitowane edycje – a te potrafią rozpalać emocje bardziej niż niejeden sportowy finał.
Sobotnia akcja w Auchan pokazała jednak, że granica między hobby a niekontrolowanym szałem bywa cienka. Zwłaszcza gdy stawką jest rzadki resorak za 11 zł, który może trafić się tylko raz na kilkadziesiąt kartonów. Organizatorzy prosili o zabawę bez przepychania, ale tłumy w wielu miejscach i tak zrobiły swoje. I choć dla części kolekcjonerów był to „emocjonujący moment”, dla innych – wstydliwy spektakl, który zostanie w sieci na długo.
Zobacz także: Magiczny mikołajkowy wieczór w Lublinie
