Grzegorz Braun w Białej Podlaskiej
Policja lubelska poinformowała w czwartek na platformie X, że funkcjonariusze z Białej Podlaskiej zajmują się wyjaśnieniem incydentu, do którego doszło podczas środowego spotkania wyborczego kandydata prezydenta Grzegorza Brauna. "Funkcjonariusze ustalili dane mężczyzny, który ściągnął flagę Ukrainy z budynku Urzędu Miasta. Szczegółowo analizowane są również nagrania dotyczące tego zajścia. Zebrane materiały zostaną przekazane do prokuratury" – zapowiedziała policja.
Na udostępnionych w sieci nagraniach (poniżej) z wiecu Brauna widać, jak młody mężczyzna wspiął się po drabinie na balkon ratusza, wyciągnął z uchwytu ukraińską flagę i oddał ją kandydatowi na prezydenta. Następnie mężczyzna wetknął w to miejsce polską flagę. Braun uścisnął mu dłoń w geście podziękowania. Podczas zajścia tłum skandował m.in. "Tu jest Polska".
Na nagraniu zamieszczonym na platformie X przez Obywateli RP można zobaczyć, jak po wszystkim kandydat przemówił do zebranych. "Biorę wszystkich państwa na świadków, że pan Kacper jako mój asystent przybrany do czynności polskiego posła do Parlamentu Europejskiego na moją prośbę i moje wyraźne polecenie uczynił to, co uczynił. A zatem to moja odpowiedzialność" - zwrócił się do uczestników wiecu Braun. Zapowiedział, że ukraińska flaga zostanie przekazana do najbliższego konsulatu tego państwa.
Naczelnik gabinetu prezydenta Białej Podlaskiej i radny sejmiku lubelskiego Wojciech Sosnowski określił to zdarzenie skandalem. "Grzegorz Braun wraz ze swoimi wyznawcami napadli na Urząd Miasta Białej Podlaskiej i zerwali flagę Ukrainy z balkonu przy wykorzystaniu drabiny. Krzycząc przy tym żeby ją spalić. Dziki tłum osób karmionych hejtem do innych i jawne podżeganie do nienawiści to wstyd! Tacy ludzie nigdy nie powinni dojść do władzy!" — stwierdził w mediach społecznościowych Sosnowski.
Kontrowersyjne wypowiedzi Brauna w czasie debaty prezydenckiej "Super Expressu"
Prokuratura Okręgowa Warszawa–Praga wszczęła w środę dochodzenie w sprawie znieważenia Żydów oraz nawoływania do nienawiści w trakcie debaty kandydatów na prezydenta, zorganizowanej "Super Express". Chodzi o słowa Grzegorza Brauna (europosła wykluczonego z Konfederacji), który używał porównań i sformułowań odwołujących się do wyznawców judaizmu.
O uchyleniu immunitetu Braunowi Sejm zdecydował w styczniu 2024 r., gdy był on jeszcze posłem. W kwietniu - w śledztwie prowadzonym w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie Braun usłyszał zarzuty, dotyczące m.in. znieważenia na terenie Sejmu grupy osób na tle religijnym. W czerwcu zeszłego roku polityk został wybrany na europosła i od tej pory chroni go immunitet PE.
Pod koniec października ub. roku szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar przekazał do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli wniosek o uchylenie immunitetu europosła Grzegorza Brauna, który podejrzany jest łącznie o popełnienie siedmiu przestępstw.