Gazele dorkas w środowisku naturalnym można spotkać na terenie półpustynnym w północnej Afryce. Co warte podkreślenia, to właśnie zamojskie zoo jest jedynym w Polsce ogrodem zoologicznym, który zajmuje się hodowlą i ochroną tego gatunku. Teraz grono stałych mieszkańców placówki zasilił kolejny samiec.
„Wprowadzenie do utrzymywanego u nas stada dorkasów nowego samca jest równoznaczne ze wzbogaceniem tej grupy o nowe geny, tzw. „świeżą krew”, co pozytywnie wpłynie na wzrost różnorodności genetycznej potomstwa naszych par hodowlanych” – przekonują pracownicy zamojskiego zoo.
Razem z dorkasem do ogrodu zoologicznego w Zamościu trafiły trzy samice gazeli mhor – gatunku, który jest krytycznie zagrożony wyginięciem w swoim środowisku naturalnym. Przybyłe do zamojskiego zoo „panie” zasiliły grupę trzech samców mhor, którzy do tej pory zamieszkiwali to miejsce. Pracownicy ogrodu liczą na to, że dzięki temu w najbliższej przyszłości uda im się rozmnożyć ten gatunek. Aktualnie nowe mieszkanki spacerują po wybiegu przy pawilonie z żyrafami w towarzystwie tylko jednego i zarazem najstarszego samca. Dlaczego?
„Dwa pozostałe samce zostały przeniesione do innej stajni, aby uniknąć rywalizacji i walk o samice. W przyszłości samce te również będą towarzyszyć samicom i będą mogły przekazać swoje geny” – tłumaczą pracownicy zamojskiego zoo.
Oba gatunki gazeli przyjechały do Zamościa z hiszpańskiego zoo Aquarium de Madrid.