Ciekawa tradycja w jeden z wsi w woj. lubelskim
W Abramowie w ostatnie dni roku można było zobaczyć niecodzienną atrakcję. Przyjezdni mogli podziwiać… wóz na dachu mleczarni. Jest to tradycja, którą od lat cieszą się mieszkańcy tej małej wsi w woj. lubelskim. Związane jest to z psotami, którymi młodzi raczą lokalsów w okresie świąteczno-noworocznym. Wielu gospodarzy budzi się w tym czasie z niecodziennymi widokami na swoim podwórku. Trwa wtedy poszukiwanie ściągniętych bram, czy zwierząt, a także na zbieraniu słomy rozrzuconej po całym podwórku.
Trzeba jednak przyznać, że znajdowanie wozu na dachu to coś oryginalnego! Taką tradycję kultywuje grupa młodzieży z wsi Adamów w pow. lubartowskim, która już od wielu lat.
Wozy na dachu w Abramowie
Zwyczaj opisali dziennikarze z TVP Lublin, którzy uwiecznili proces „wjeżdżania” wozów na dach. Okazuje się, że to nie jest takie proste! Ten psikus wymaga pracy zespołowej, dużej siły fizycznej oraz sprytnego planu. Taki wóz waży prawie 400 kg, a trzeba go wrzucić na dach budynku, który ma 3 metry!
- Tak z dziada pradziada było zawsze. Wozy stały na mleczarni przed pasterką no i my tak podtrzymujemy tę tradycję – mówi TVP Lublin Adam, jeden z organizatorów tego przedsięwzięcia.
Wozy znikają w noc wigilijną z podwórka, ale wszyscy wiedzą, że to nie kradzież, a właściciel zgubę odzyska za kilka dni.
Jak dowiedzieli się dziennikarze TVP Lublin, mieszkańcy bardzo cieszą się z takiej ciekawej inicjatywy, a organizatorzy już rozglądają się kolejnymi wozami. Oznacza to tylko jedno – tradycja będzie kultywowana za rok.
Zobacz także: Brodacze żegnają stary rok na ulicach Sławatycz