Konieczność wybudowania nowego szpitala w Drohobyczu wiążę się z działaniami zbrojnymi, jakie wciąż toczą się na terytorium Ukrainy. W placówce pomoc medyczną będzie mogło dostać wiele rannych osób. Ks. Mieczysław Puzewicz, założyciel Centrum Wolontariatu w Lublinie, które zaangażowało się w pomoc przy budowie szpitala, podkreśla, że współpraca między stowarzyszeniem a Caritas Diecezji Samborsko-Drohobyckiej w Ukrainie trwa od kilkunastu lat.
- Tego typu informacje skąpo do nas docierają, ale to jest prawda. Potrzeba ośrodka, gdzie cywile i wojskowi mogliby spokojnie dochodzić do siebie jest niezwykle paląca, ponieważ szpitale - po operacji pacjentów - jak najprędzej ich wypisują, żeby przyjmować następnych poszkodowanych – podkreślił duchowny, cytowany przez PAP.
Poinformował, że obecnie w pomieszczeniach Caritas w Dorohobyczu przebywa w prowizorycznych warunkach już kilkadziesiąt osób. Zwrócił uwagę, że w Polsce podkreśla się, że w naszym kraju przebywa wielu uchodźców z Ukrainy, ale - jego zdaniem – wielokrotnie więcej jest ich na zachodniej Ukrainie.
– Przyjeżdżają tam mieszkańcy z terenów przyfrontowych walk, którzy nie zdecydowali się wyjechać za granicę – uzupełnił ks. Puzewicz.
Jacy pacjenci będą trafiać do nowo powstałego szpitala?
Odnosząc się do inicjatywy budowy szpitala rehabilitacyjnego w Drohobyczu powiedział, że będą tu leczeni pacjenci, którzy wymagają opieki po wcześniejszym leczeniu operacyjnym. - Pierwsza pomoc, "na ostro" została im udzielona w innych szpitalach. Tutaj będzie odbywać się ich dalsze dochodzenie do zdrowia" – wyjaśnił ksiądz.
Duchowny podkreślił, że jest to inicjatywa oddolna, realizowana bez wsparcia ze strony rządu ukraińskiego, którego wydatki koncentrują się teraz – jak przypomniał – na działaniach zbrojnych.
- Jest to bardzo piękna i potrzebna inicjatywa, dlatego zdecydowaliśmy się ją wesprzeć razem ze Stowarzyszeniem Solidarności Globalnej – przyznał ks. Puzewicz, podkreślając również zaangażowanie mieszkańców Ukrainy w ten pomysł. - Znam Ukrainę i Ukraińców od wielu lat, ale takiego ożywienia, zaangażowania, aktywności obywatelskiej - jeszcze nie widziałem. To coś niezwykłego, że tak wielu ludzi chce dać coś od siebie poprzez ofiarowanie swojego czasu na miejscu czy organizację. Moim zdaniem, to tylko dobrze wróży przyszłości Ukrainy, bo społeczeństwo obywatelskie się rzeczywiście przebudziło – ocenił duchowny.
Szpital w Drohobyczu powstaje „od zera”
Ks. Puzewicz przekazał, że szpital rehabilitacyjny w Drohobyczu powstaje od zera, tj. od fundamentów. Jego powierzchnia całkowita wynosi 1,6 tys. metrów kw. Aktualnie budynek jest już w stanie surowym zamkniętym. Położony jest w bezpiecznym miejscu, w lesie, kilka kilometrów od Drohobycza.
- Co ważne, zaopatrujemy go we własną kotłownię, co oznacza, że będzie uniezależniony od dostaw ciepła – jest to niezwykle ważne w objętej wojnie Ukrainą. Fundacja Grupy Alipast z Lublina ufundowała wszystkie urządzenia potrzebne do transmisji ciepła z kotłowni do szpitala, tj. kilkaset metrów nowoczesnych rur, które zapewniają, że nie będzie straty ciepła – podkreślił ksiądz, dodając, że jednocześnie trwają prace związane z dociepleniem budynku. Przekazał, że jeszcze 8 ton płytek do wyłożenia pomieszczeń czeka obecnie na transport z Lublina do Drohobycza.
Szpital ma trzy kondygnacje, na każdej z nich będzie znajdować się po 40 łóżek. Docelowo w ośrodku dostępnych będzie łącznie 120 miejsc. - W tej chwili na ukończeniu są prace na pierwszym poziomie. Przekazaliśmy już materace, śpiwory, koce, pościel, kołdry potrzebne do uruchomienia parteru. Jest szansa, że pierwsi pacjenci zostaną przyjęci jeszcze w tym roku, przed zimą – wyraził nadzieje ks. Puzewicz.
Nawiązując do personelu szpitala powiedział, że załoga jest kompletowana i raczej nie powinno być problemu ze względu na to, że wśród wielu uchodźców na zachodniej Ukrainie są też medycy.
- Szefową tego szpitala będzie pani, która prowadziła przed wojną w Kijowie swoją prywatną klinikę. Niestety, musiała się stamtąd ewakuować. Jest już także chirurg, psychiatra, pediatra. Trwa rekrutacja pielęgniarek – przekazał ksiądz.
Specjaliści z Centrum Wolontariatu w Lublinie przeprowadzili dwudniowe szkolenie w Drohobyczu polegające na przygotowaniu wolontariuszy do pracy w ośrodku. - Oprócz wysiłku specjalistów, potrzebnych będzie dużo wolontariuszy świadczących funkcje pomocnicze. Pomimo, że akurat przebywaliśmy na Ukrainie w czasie, gdy w okolicach trwały bombardowania, to cieszę się, że udało się takie szkolenie zorganizować – zaznaczył ks. Mieczysław Puzewicz.
Polecany artykuł: