Do Kliniki Neurologii Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie regularnie trafiają pacjenci w stanie ciężkim w przebiegu COVID-19. - Obserwujemy także ciężkie skutki pocovidowe. To głównie powikłania ze strony układu nerwowego, takie jak udary niedokrwienne mózgu, encefalopatie, czyli zaburzenia funkcji mózgu z drgawkami. To często ma tło zakrzepicy żył mózgowych - opisuje nam prof. Konrad Rejdak, szef kliniki.
W klinice leczeni są głównie pacjenci neurologiczni. - A więc już obciążeni, którzy mimo szczepień ciężko przechodzą COVID-19, ale i pacjenci zupełnie zdrowi, którzy przez brak szczepień zachorowali i zmagają się, np. z utratą pamięci - dodaje lekarz.
Bo warto przypomnieć, że większość ciężkich przebiegów, skutków i zgonów nadal dotyczy głównie osób niezaszczepionych. To oni także wciąż zarażają swoich bliskich.
Nieszczepieni ryzykują życiem innych
- Szczepienia działają, ale żeby przetrwać, nadal należy pamiętać o wszystkich formach ochrony. To maski, izolacja, unikanie skupisk ludzi. Pamiętajmy o osobach chorych i zaszczepionych - wyjaśnia neurolog.
- Nawet infekcja przeniesiona przez osobę zaszczepioną, dotyczy małej dawki wirusa, bo organizm osoby zaszczepionej go zwalcza. Działanie na poziomie rodzinnym, sąsiedzkim, populacyjnym minimalizuje rozprzestrzenienie wirusa - podkreśla prof. Rejdak.
Omikron rośnie w siłę. Pierwsze zgony
Według specjalistów, omikron może być szansą na osiągnięcie odporności zbiorowej. - Szybko się rozprzestrzenia. Nawet jeżeli dojdzie do ekspozycji na wariant, być może u większości osób w końcu wytworzy się mechanizm obronny. Musimy jednak nadal być czujni - mówi neurolog.
Tym bardziej, że jak podał w poniedziałek Wojciech Andrusiewicz, rzecznik resortu zdrowia, mamy w Polsce przynajmniej dwie pierwsze ofiary nowego wariantu koronawirusa. To dwaj mężczyźni, mieszkańcy Małopolski, w wieku 92 i 85 lat. Obaj nie byli zaszczepieni.
Do tej pory w Polsce potwierdzono 193 przypadki mutacji omikron. Trzy odnotowano na Lubelszczyźnie.
Polecany artykuł: